Miesiąc temu skończyłem studia i jestem serio załamany rynkiem pracy w tym mieście. Przez całe liceum i 5 lat na uczelni kułem całki, rachunki różniczkowe, algorytmy i wzorce projektowe. Setki nieprzespanych nocy i mnóstwo stresu. I serio teraz mam zarabiać tyle co robol na taśmie albo karyna na kasie w biedronce?
Jestem absolwentem prestiżowego technicznego kierunku jednej z wiodących uczelni z kraju, stypendystą ministra a wszystkie oferty pracy które otrzymuję to max
Jestem absolwentem prestiżowego technicznego kierunku jednej z wiodących uczelni z kraju, stypendystą ministra a wszystkie oferty pracy które otrzymuję to max
32 stopnie na dworze a dyma taki gość do pracy w długich spodniach i koszuli.
Jeszcze zrozumiem w biurze z klimatyzacją. Wsiadasz w domu z klimą, do auta z klimą, tak naprawdę często nie czujesz tej temperatury.
Może czasami lepiej taki człowiek w garniturze wyglądac na ważnym biznesowym spotkaniu niż typ w krótkich spodenkach i koszuli z podwiniętymi