Wpis z mikrobloga

Bupropion dzień siódmy
Przeziębienie już powoli mija więc zakładam, że ten czynnik ma mały wpływ na moje samopoczucie. Do tego nie jaram ponad tydzień więc ewentualne skutki związane z odstawieniem też powinny odpuszczać, jeżeli w ogóle jakieś są lub były bo w zasadzie ostatnio i tak paliłem mało.

Wczoraj zapomniałem dodać wpisu, ale nie nie będę o tym pisał i skupie się na tym co czuję dziś. Poranek był bardzo ciężki, z ledwością zwlekłem się z łóżka. Nie wiem na ile to uboki a na ile wina tego, że wczoraj przez kofeinę musiałem do stanardowych 150mg trazadonu dodać 25mg hydroksyzyny, żeby zasnąć. Do tego zapomniałem wziąć bupropionu do śniadania i zorientowałem się dopiero o 11:30 przez kolejny spadek energii. Po zażyciu leku miałem trochę więcej sił, ale teraz już mnie one opuszczają. Może się poprawi po 16:00 gdy siądę do szponcenia muzyki.
Zauważyłem również, że od kilku dni mam pewne przeboje żołądkowe, których na początku nie wiązałem z bupropionem. Libido chyba obniżone, ale dziś przynajmniej obudziłem się z tradycyjnym drągalem.

Dziś się trochę #!$%@?@łem przez co w głowie pojawiła się pokusa na zarzycie środków uderzających, ale pierd0lę. Chyba na dobre odpuszczam wszystko oprócz zioła, kofeiny okazjonalnie i ewentualnie jednego piwa od czasu do czasu choć możliwe, że z alkoholu zrezygnuję całkowicie. Samo jaranie chciałbym odpuścić przynajmniej do zakończenia czwartego tygodnia z bupropionem, żeby nie zakłucać efektów i móc je obserwować z jak najmniejszą liczbą zmiennych modyfikujących te efekty. Mam wrażenie, że tekst może być słabej jakości bo jestem trochę zamulony. #przegryw #psychiatria #psychologia
  • Odpowiedz