Wpis z mikrobloga

W sumie nic dziwnego, że bolszewicy wygrali wojnę domową w Rosji. Kiedyś myślałem, że biali byli zwolennikami cara walczącymi z bolszewikami. Tymczasem była to luźna konfederacja różnych antykomunistycznych wojsk i stronnictw, o różnych poglądach, których dowódcy nie potrafili się ze sobą dogadać i często działali niezależnie od siebie i bez koordynacji. Walczyli z zdeterminowanymi czerwonymi, którzy mieli jednolite dowództwo, cele i poglądy i totalitarny sposób zarządzania państwem. Biali nie potrafili nawet powołać trwałego, powszechnie uznawanego rządu Białej Rosji, prób było wiele i najdłużej utrzymał się dyktatorski rząd Aleksandra Kołczaka w Ufie(listopad 1918-styczeń 1920). Co ciekawe, kolejne rządy nie były stronnikami powrotu władzy carskiej, miały charakter republikański i głosiły zasadniczo pogląd, że nie ma powrotu do tego co było, a Rosja pozostanie republiką, którą stała się podczas rewolucji lutowej, biali wprowadzali też umiarkowane reformy takie jak 8 godzinny dzień pracy, czy bardzo zachowawczą reformę rolną - w czym w oczach ludu wypadali blado w porównaniu do bolszewików.
#historia #rosja
ryszard-kulesza - W sumie nic dziwnego, że bolszewicy wygrali wojnę domową w Rosji. K...

źródło: original_original_O000018

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
Poza tym, biali zdobyli władzę w peryferyjnych regionach Rosji, w których nie było za dużo przemysłu ani mobilizacyjnej bazy ludnościowej. Bolszewicy od początku do końca wojny kontrolowali najludniejsze i najbardziej uprzemysłowione obszary centralnej Rosji, więc od początku byli w komfortowej sytuacji. Więc ich wygrana, w połączeniu z czynnikami, które podałeś, była kwestią czasu.
  • Odpowiedz
@Trojden Dodatkowo Biali zrazili do siebie państwa powstałe po upadku Caratu swym podejściem - "pomożecie nam, ale w odrodzonej Rosji i tak będziecie naszymi poddanymi."
  • Odpowiedz
  • 2
@ryszard-kulesza @DonTadeo z państwami Ententy którzy wysłali przecież nawet interwencyjne wojska też słabo się dogadywali.
U czerwonych też były podzialy. I u jednych i drugich powtarzał się ten sam schemat: jak się trafiał ogarnięty dowódca to często robił sobie wrogów u swoich.
  • Odpowiedz
@ryszard-kulesza Tak nie do końca. Wyniki wyborów były takie, że socjaliści mieli 40%, bolszewicy 25%. Część socjalistów w czasie wojny domowej poparła bolszewików, których wolała od białych kadetów

@DonTadeo: @Trojden I to był błąd Finów czy Polaków, że nie pomogli Białym z powodu głupoty ich przywódców, których maksimum oferty była autonomia czy ewentualnie okrojone i zależne państewka. Należało pomóc Białym z jednego powodu - byli słabsi od Czerwonych i dla większego
  • Odpowiedz
Poza tym:

1. Czerwoni nie byli jednolitym stronnictwem. Czerwoni składali się z jednej z frakcji eserów i mniejszościowej frakcji socjaldemokratów (bolszewkcy). Większośc socjaldemokratów (mienszewicy) byla u białych. Mienszewik Wyszyński wydał nakaz aresztowania Lenina.
2. Biali nie mogli się dogadać sami ze sobą, bo składali się i z demokratów-socjalistów, i z reakcjonistów. Ci drudzy zaczęli bunt przeciw Rządowi Tymczasowemu przed bolszewikami.
3. I byli jeszcze Czarni i Zieloni. I kozacy.
4. Stronnictwa zmieniały
  • Odpowiedz