Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Potrzebuję pomocy w skrajnie trudnej dla mnie sytuacji życiowej.

Mieszkam w małym mieszkaniu z 90-letnią babcią , jej córką (a moją mamą), i jej niepełnosprawnym fizycznie i psychicznie bratem (czyli moim wujkiem). Nie mamy bliższej rodziny, nie jesteśmy bogaci, jestem singlem, większość moich znajomych mieszka daleko.

Niestety, babcia ma skrajnie trudny charakter, a w ostatnich latach uległ on radykalnemu pogorszeniu. Pomimo tego, że z mamą nie stwarzamy najmniejszych problemów, godzinami pomagamy we wszystkich codziennych sprawach (gotowanie, sprzątanie, zakupy, kwestie medyczne i urzędowe, itp.), przez całe życie dostosowując swój tryb życia do potrzeb babci i mojego wujka, roztaczając naprawdę ponadprzeciętną opiekę i zapewniając jak najlepsze warunki, babcia jest skrajnie niewdzięczna - obraża nas, krzyczy, przeszkadzają jej najmniejsze detale, nie dopuszcza krytyki wobec siebie, nie okazuje podstawowej empatii, wyśmiewa nasze dolegliwości nerwowe, których w dużej mierze nabawaliśmy się przez nią, zarzuca nam złość i perfidność, a czasem mówi, że jesteśmy nic nie warci i nie chce nas znać. Nie wiem, czy tłumaczyć to byciem "złą osobą" (cokolwiek by to oznaczało), czy zaburzeniami psychicznymi (np. atakami gniewu i narcystycznym zaburzeniem osobowości) - jest bardzo sprawna intelektualnie, pomimo wieku i pewnych dolegliwości jest w stanie wyjść na dłuższe spacery, radzi sobie z dużą częścią codziennych czynności (poza samodzielnymi wyjściami z mieszkania, przenoszeniem cięższych rzeczy, bardziej wysiłkowym gotowaniem i sprzątaniem, czy obsługą bardziej skomplikowanego sprzętu elektronicznego). Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek był w stanie namówić ją do leczenia psychiatrycznego ani psychoterapii.

Nie jesteśmy już w stanie dłuższej znieść jej zachowania, rujnuje nasze zdrowie i psychikę, zaczyna mi to uniemożliwiać pracę. Jesteśmy rodzinni i wiemy, jak dramatycznie wygląda sytuacja w domach opieki/kontekstach przymusowego leczenia, więc nie wyobrażamy sobie rozważenia tej możliwości. Zastanawiam się, czy nie pozostaje mi (bardzo dla nas kosztowne) wynajęcie z mamą dwupokojowego mieszkania w pobliżu, tak, abyśmy w razie potrzeby dostarczali potrzebną pomoc babci i mojemu wujkowi, jednocześnie będąc odizolowanymi od tego, co spełnia wszystkie kryteria wieloletniej przemocy psychicznej, od której nie można uciec dalej niż na kilka metrów.

Połowa aktualnego mieszkania należy do babci, ćwierć do wujka, ćwierć do mamy, ja jestem tylko zameldowany. Życzę babci z całego serca, aby żyła jak najdłużej i jak najszczęśliwiej, starając się zachować w pamięci te lepsze wspomnienia z lat. Jednocześnie chciałbym zapytać, czy w przypadku - odpukać - śmierci istnieje ryzyko, że mogłaby skutecznie nas wydziedziczyć w akcie zemsty/uniesienia emocjonalnego, pozbawiając miejsca zamieszkania, i czy możemy się jakoś przed tym zabezpieczyć. Na wszelki wypadek nagrywam sytuacje, w których babcia de facto znęca się nad nami, mamy też szereg dowodów i świadków na trwającą całe życie, kompleksową opiekę z naszej strony.

Będę wdzięczny za wszelką pomoc, czuję się bardzo zagubiony i pod ogromną presją, nie widząc dobrych rozwiązań.

#pytanie #pomoc #rodzina #zdrowie #kryzys #depresja #nerwica #medycyna #psychiatria #opieka #senior #seniorzy #prawo #spadek #testament



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Potrzebuję pomocy w skrajnie trudnej dla mnie...

źródło: emotional-abuse-domestic-abuse-virginia

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Twoja mama zniszczyła życie sobie i teraz niszczy Tobie.
Skoro babcia radzi sobie z codziennymi czynnościami to dlaczego tam żyjecie poświecając się i wspierając wyuczoną bezradność?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie może was usunąć z tego domu
nawet jak swoje 50% udziałów zapisze w testamencie wujkowi, to matka nadal ma swoje 25% , dodatkowo z tego spadku należał by się jej zachowek czyli pewnie następne 25% ale tu musiałbyś już pogadać z prawnikiem.
A gdyby próbowała swój udział sprzedać obcej osobie, to powodzenia w znalezieniu frajera który by kupił kawałek domu w którym mieszkają jacyś ludzie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: babcia ma typowe zaburzenia narcystyczne i żywi się dręczeniem kogoś , uciekajcie z matką gdzie pieprz rośnie , nikt nie ma obowiazku chodzić koło takiej za przeproszeniem wiedźmy a ona żeruje na waszej dobroci , ty i matka macie syndrom ofiary i to że jest stara nie tłumaczy jej z bycia urwą , moja babka od strony ojca była okropna ale od strony mamy kochana , to zależy od tego
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): @Pan_Slon @baal80 Pytanie, w którym momencie zaczynają się kryteria przemawiające za ubezwłasnowolnieniem, jeśli poza tym skrajnie trudnym charakterem (istniejącym całe życie, tylko od kilku lat kilka razy bardziej nasilonym) i atakami gniewu ktoś w miarę normalnie funkcjonuje i ma świadomość podejmowanych decyzji.

Do tego dochodzi problem z tym, co mogłoby się stać na wieść o próbie ubezwłasnowolnienia, a przymusowe leczenie to przecież horror.

  • Odpowiedz
Jednocześnie chciałbym zapytać, czy w przypadku - odpukać - śmierci istnieje ryzyko, że mogłaby skutecznie nas wydziedziczyć w akcie zemsty/uniesienia emocjonalnego, pozbawiając miejsca zamieszkania


@mirko_anonim: nie bardzo jest ku temu opcja, matce i tak będzie się należał zachowek, a gdyby babka chciała wydziedziczenia to ot tak też się nie da, by matka musiała srogą patologię odwalić.

nie bardzo wiem na podstawie czego mielibyście ją ubezwłasnowolnić i na czym miałoby polegać przymusowe
  • Odpowiedz