Wpis z mikrobloga

Hej tagi: #jezykiobce #jezykangielski
Potrzebuje pomocy / rady!
Mianowicie, mój angielski w piśmie/czytaniu/słuchaniu jest gitarka.
Próbowałem jednak dostać pracę jako Remote IT Suppot i... odpadłem po drugiej rozmowie.
Powód... mój angielski w mowie.

Od wieków czytałem i pisałem po angielsku, na forach i chatach. Nawet przez długą część życia wręcz codziennie piwniczyłem godzinami przy laptoku i pisałem o wszystkim i niczym używając w internecie wyłącznie angielskiego. Później gdy zacząłem się specjalizować w IT wszystkie tutoriale etc. czytałem po angielsku. Do dziś więcej rzeczy z branży nazwę w tym języku niż po polsku.
A jednak, przez to że jedynie pisałem a nie mówiłem, moja wymowa nie tylko jest straszna/kiepska, ale także nieraz się zaczynam, bo mózg podrzuca mi słowo, które bym napisał, ale wypowiedzieć to już ściana i pauza.

Co (nie licząc wyjechania do UK i gadania po angielsku na codzień) mogę zrobić, by swój mówiony angielski poprawić?
Jakie drogi do sprawnego poprawienia swojej wymowy i wyrobienia łatwości w wypowiadaniu się w obcym języku są spoko i efektywne?

Ja natknąłem się na kilka metod + parę wymyśliłem.

1. Nauka z Listen and Repeat.
No tu sprawa jest prosta. Odpalam filmik z youtube słucham zdania i powtarzam.

2. Shadowing Exercise.
Usłyszałem o tak zwanych "shadowing exercise" czyli, że mam puścić sobie tekst po angielsku i mówić od razu po gościu. Robiłem tak parę razy z fajnymi ciekawiącymi mnie tematami i sama przyjemność, ale czasem po paru minutach, czasem po dłuższym czasie, aż mi w gardle zasychało i nie byłem w stanie powtarzać w jego tempie.

3. #dailystoic Stoicyzm na dziś
Jest IMHO super, bo tam każdy pojedynczy dzień jest po prostu krótki.
W dodatku po nabyciu audiobooka po angielsku m4a, z łatwością wykorzystałem pythona i podzieliłem go albumy (miesiąc) i dałem jako tytuł dany dzień.
3.1. Rozważam po prostu shadowing tych codziennych stoicyzmów
3.2. Albo uczeniu się na pamięć polskiego stoicyzmu na dany dzień z tekstu
3.2.1. Po tym opowiedzeniu go po swojemu po angielsku i nagraniu, po tym shadowing, aż będę w stanie z pamięci powtórzyć to bez zająknięcia
3.2.2. Poprzedni, ale odjąć opowiadanie samemu i od razu shadowing.

4. "Rozmowa" z chatem GPT, na jakiś wybrany losowo temat.
On niech mi prowadzi ze mną "rozmowę" na zasadzie:
Wybieram temat.
Wypowiada się chat.
Słucham TTS (tekst to speach) tego co powiedział.
Nagrywam się (mogę zaczynać od początku kilka razy) słucham siebie. Jeżeli moja odpowiedź mi się spodoba - zostawiam ją. Generuje transkrypcję STT (speach to text) nanoszę poprawki pisemnie. Słucham TTS z tej mojej własnej wypowiedzi, porównując moją wymowę z tą tego bota.
Wysyłam tekst do chata gpt i gdy on się wypowiada powtarzam.
(mógłbym sam stworzyć do tego coś ala skrypt w Pythonie)

5. strony / aplikacje typu preply

Która z tych dróg / jaka kombinacja ma faktycznie sens?
Ważne, chyba jak łatwo będzie mi danej metody użyć w każdym momencie (np. zmywając naczynia xD)
Czy motywację mi będzie łatwo utrzymać (czyli nie znudzę się robiąc coś setny raz tak samo xD)
Ale także to, że niektóre metody uczenia się faktycznie mają prawdziwy sens / dają efekty, a niektóre tylko poczucie, że coś robiliśmy...
Jakieś rady od kogoś kto zna temat?
  • 1
  • Odpowiedz
@PlatynowyJezyk: podchodzisz kompleksowo i profesjonalnie ale jednego tu wiedzę brakuje a jest to po prostu uczenia się zdań/wyrażeń/zwrotów na pamięć tak żeby wyryły się w synapsach. polecam układanie sobie jakiś zdań pod dany temat np. na zasadzie dialogu lub opisu jakiejś konkretnej sytuacji i powtarzania na głos az będziesz mogl to wyśpiewać z pamięci w dowolnej tonacji. jak już sobie to ogarniesz to poszukaj jakiegoś nativa i niech cie trochę koryguje.
  • Odpowiedz