Wpis z mikrobloga

Dzień dobry bracia #przegryw i #incel od kilku dni jestem na lekach psychotropowych i łącze to z kodeiną. Bardzo mnie to zamula, ale jest rewelacyjnie. Narkotyki dają mi możliwość pozbycia się napięcia, które mi cały czas doskwiera w moim ciele. Na myśl, że moje byłe miłości w których byłem zakochany (bez wzajemności) i zawsze odrzucany skaczą w tej chwili na #!$%@? #chad dostaje odruchów wymiotnych. Uświadamia mnie to w jak #!$%@? sytuacji się znajduję. Narkotyki mnie ratują dzięki nim chociaż przez chwilę mogę się poczuć dobrze i nie mieć tego napięcia mięśniowego, stresu. Koszt nie jest wysoki pewnie po czasie uzależnienie i podczas trwania substancji, którą zażyłem rozluźnienie. Zdaję sobie sprawę, że dla mnie to już koniec próbowałem niestety ani nic mi nie wyszło ani nie byłem szczęśliwy w tym co robię. O #rozowypasek już dawno zapomniałem i właściwie mało mnie już to interesuje. Na szczęście popęd seksualny dramatycznie spada. Czuję się z tym lepiej. Nie widzę lepszej przyszłości niż teraz, raczej już pomału oczekuje na śmierć. Wszystko to nigdy nie było warte życia te upokorzenia i kwasowe sytuacje, które mnie trzymają. Trzymajcie się przyjaciele w tej #!$%@?.

  • 6
Wszystko to nigdy nie było warte życia te upokorzenia i kwasowe sytuacje, które mnie trzymają.


@Agret: walka z innymi to iluzja, walczysz jedynie ze sobą i swoimi słabościami

dopóki nadajesz moc słowom innych dopóty mogą Cię ranić, musisz wyjść ponad to, ponad swoje ograniczenia, silny charakter można sobie wypracować