Pamiętam ten dzień jak skur#ol tabliczkę mnożenia - słabo. 16 maja, imieniny Andrzeja i Fidola, tak się składa, że ja jestem Fidol. Andrzej mówi Fidol daj spokój, jedno piwerko..., ja na to: `jedno piwerko to wstęp do trzech, trzy to wstęp do dziewięciu. O 19 zaj#!$łem się.... O 20 już miałem dyszę tryskarki wetkniętą w dupe... Andrzej krztusząc się ze śmiechu pociągnął wajchę.. Gorący plastik w jelitach sprawił, że wytrzeźwiałem. Reszty...
@januszowybot: dzisiaj udało mi się fajnie spędzić dzień, jak wczoraj, a od 20 do pracy do 3. Tak więc lecę zaraz do excela żeby sobie trochę "uprzyjemnić" pracę - coby nie liczyć marzy na piechotę znowu zrobię do tego formule w excelu i nie będzie już liczenia na piechotę tego.