Wpis z mikrobloga

#tmobile #orange #plus #netia #upc #telefony #iinnetakierozne #szlagmnietrafia

Do ciężkiej i przeogromnej cholery, czy kiedykolwiek do Wielce Szanownego Państwa Managerstwa od telekomów wszelakich dotrze, że:

1) oddzwaniający co 24h automat z ankietą zadowolenia klienta nie jest "wyrazem najwyższej troski o jakość", nie jest "nowoczesnym sposobem kontaktu z klientem", a tylko i wyłącznie #!$%@?. Tak, #!$%@?. Wszystkich. W tym również Waszych Drogich klientów.

2) nachalne wydzwanianie i wciskanie ludziom usług i produktów być może nakręca sprzedaż. Trochę. Ale w o wiele większym stopniu psuje wasz wizerunek i zwiększa stopień #!$%@? ludzi, słyszących samą nazwę waszej firmy. Nie wierzycie? To może zróbcie dla odmiany inną tabelkę, niż zwykle i omówcie ja na najbliższym zebraniu, no tym, na którym onanizujecie się przy słupkach wyświetlanych z rzutnika. W tabelce zróbcie porównanie: na tysiąc obdzwonionych klientów: ilu odkłada słuchawkę bez słowa, ilu odkłada ją załączając wyrazy obelżywe, ilu prosi "konsultanta", żeby już więcej do niego nie dzwonić z żadnymi ofertami, ilu przy tym klnie jak szewc. A na końcu, dla porównania możecie dodać całkowitą liczbę osób, które wykazały choć cień zainteresowania składaną ofertą, ankietą, czy czym tam jeszcze. Porównajcie te liczby. I wyciągnijcie wnioski.

3) jeśli naprawdę coś ode mnie chcecie, jest to coś na tyle ważnego, że uznajecie, iż wypada mi zakłócać spokój i zajmować czas, to zadzwońcie. Wy zadzwońcie, żywym, kompetentnym człowiekiem, nie robotem, nie panienką po tygodniowym szkoleniu, która potrafi jedynie recytować to, co zakuła, a jednocześnie nie wolno jej nawet formułki powitalnej zmienić na inną, niż zatwierdzona jako "zgodna ze standardami obsługi najwyższego poziomu". A dzwonienie do kogoś automatem, który po odebraniu zaczyna odtwarzać z nagrania komunikaty powitalno-czekalne i dopiero wtedy przerzuca rozmowę do konsultanta jest moim zdaniem niegrzecznością. Delikatnie mówiąc, bo w pierwszym odruchu chciałem napisać, że chamstwem.

  • 2
@cielo: oczywiście mogę to zrobić. Mogę sam nie odbierać, mogę odbierać, rzucać do słuchawki "a spier..." i się rozłączać. Mam dużo możliwości, nie o to mi jednak chodzi. Odezwę powyższą napisałem w szale po odrzuceniu (tą ostatnią metodą) kolejnego telefonu od automatu, w nadziei, że może jakiś specjalista od PR z wymienionych telekomów śledzi tag swej firmy, może przeczyta, przekaże gdzie trzeba i spece od "Budowania Pozytywnych Relacji z Konsumentem" się