Wpis z mikrobloga

Czyżby potwierdzały się słowa Migalskiego? Kuce roznoszą ulotki i spamują w internecie, a za politykę biorą się "profesjonaliści".

Michał Widomski, były radny Platformy Obywatelskiej, ogłosił dziś, że wystartuje w wyborach na prezydenta Lublina. Z listy Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin – Mikkego.


Widomski był radnym miejskim w Lublinie w kadencji 2006 - 2010. Startował z listy PO. Pod koniec 2008 roku został wyrzucony z klubu za krytykę prezydenta Adama Wasilewskiego. Potem wstąpił do Stronnictwa Demokratycznego. W wyborach w 2010 ponownie kandydował na radnego, tym razem z listy PiS. Bez powodzenia. Od kilku lat prowadzi firmę konsultingową, zajmującą się m.in. doradzaniem samorządom oraz pozyskiwaniem unijnych funduszy. Jest absolwentem prawa na UMCS oraz studiów MBA. Do KNP nie należy.


– Jestem ekspertem do wynajęcia – mówił na czwartkowej konferencji prasowej.

Postawiliśmy na kandydata spoza KNP, który ma doświadczenie samorządowe i może łączyć różne środowiska – zaznaczył Konrad Szewczyk, lider lubelskiego oddziału KNP.


Przypomnę co pisał Migalski:

W stronę KNP ciągną dziś zewsząd niedobitki z różnych partii i środowisk prawicowych, żeby się pod jego sztandarami zjednoczyć. Tylko, że to już nie są fanatyczni, Internetowi fani „krula”, ale często bardzo pragmatyczni, by nie rzec – cyniczni, gracze trzecioligowej polityki. I oni to robią nie po to, by głosić słuszne hasła wolnego rynku i konserwatywnej ideologii, ale żeby wraz w JKM wziąć władzę w swoich miastach, miasteczkach i województwach. I kiedy słyszą, jak ich nowy lider mówi, ze on może poprzeć Kaczyńskiego w nowym sejmie, ale nie weźmie władzy wykonawczej, bo się nią brzydzi (zapewniając jednocześnie, że jego ludzie w parlamencie będą jedynie dbać o to, by ustawy były po ich myśli), to zapewne uśmiechają się pod nosem. Dlaczego? Bo oni nie po to idą pod sztandar KNP by dbać o czystość ideową i zapewniać krajowi wolnorynkowe warunki rozwoju, ale po to, by dość do władzy. Tej władzy, która tak bardzo brzydzi ich lidera. To zaś oznacza dwie rzeczy – że zdradzą go gdy tylko stanie on im na drodze do urzędów i ministerstw oraz, że niosą ze sobą „normalność”. Normalność rozumianą jako przeciętną tego, co charakteryzuje polityków PO, PiS czy PSL w terenie – czyli pazerność na profity, frukta i apanaże. Nie są żadną nową jakością i po kątach śmieją się z „krula” i jego idealizmu. Oni niczym nie różną się od innych polityków konkurencyjnych partii i nie mają zamiaru naśladować JKM w jego dystansie do brudnej polityki. Przeciwnie – oni chcą się w niej utarzać aż po szyję.


#polityka #knp #krul #lublin #4konserwy #neuropa
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SirBlake: jedna uwaga. z tego co pamiętam - byli członkowie różnych partii sejmowych mają zakaz wjazdu do KNP do kolejnych wyborów (afaik, parlamentarnych)

Czyżby potwierdzały się słowa Migalskiego? Kuce roznoszą ulotki i spamują w internecie, a za politykę biorą się "profesjonaliści".


@SirBlake: Migalski dobrze wie, jak to działa. Wszak taki model funkcjonował i funkcjonuje w PRJG ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak na serio
  • Odpowiedz
@SirBlake:

Migalski jak zawsze się myli na elementarnym poziomie.

Do sejmu może wejść z KNP max 50-100 osób, więc będą to ludzie sprawdzeni i zaufani.

Do samorządów jest 50 tyś miejsc, więc oczywiste jest że będą podejrzani kandydaci, większość się pewnie nigdzie nie dostanie, ale to ludzie w gminach muszą odfiltrować tych kandydatów.
  • Odpowiedz
@erbo: Ale przecież Migalski pisze o wyborach samorządowych.

Tylko, że to już nie są fanatyczni, Internetowi fani „krula”, ale często bardzo pragmatyczni, by nie rzec – cyniczni, gracze trzecioligowej polityki. I oni to robią nie po to, by głosić słuszne hasła wolnego rynku i konserwatywnej ideologii, ale żeby wraz w JKM wziąć władzę w swoich miastach, miasteczkach i województwach


To gdzie tutaj ten błąd na elementarnym poziomie?
  • Odpowiedz
@SirBlake:

Z tekstu nie wynika że chodzi tylko o wybory samorządowe, ale ogólnie o ludzi zapisujących się do KNP.

Poza tym KNP nie jest partią którą obchodzą wybory samorządowe, to raczej okazja do wypromowania siebie, sprawdzenia struktur itp. W samorządowych ludzie nie głosują na partie tylko na ludzi.
  • Odpowiedz
@SirBlake: Władze KNP nie są w stanie upilnować samorządów, więc struktury lokalne mogą se robić co chcą. Prawdziwym wyzwanie będą wybory do sejmu i senatu gdzie trzeba będzie naprawdę prześwietlić kandydatów do szpiku kości. Jeśli będą mieli sprawdzonych ludzi w sejmie to być może uda się hydrze uciąć głowę i zdalnie sterowani samorządowcy nie będą już wykonywać rozkazów z góry.

P.S Uwielbiam gości trzepiących kasę na unijnych dotacjach.
  • Odpowiedz