Wpis z mikrobloga

Niedawno wróciłem z Marszu Niepodległości i muszę powiedzieć, iż to co pokazują w telewizji nijako się ma do rzeczywistości. Wg. mediów większość uczestników marszu to jacyś ultra nacjonaliści i kibole. Ja ze swojej perspektywy mogę stwierdzić, że tylko ok. 5% uczestników można zakwalifikować do "kiboli" (gdzie w normalnych warunkach zastanawiałbym się czy nie przejść na drugą stronę). Reszta to byli normalni ludzie - cały zakres społeczeństwa, od małych dzieci, młodych ludzi do ludzi starszych. Właśnie tą wielką flagę w większości nieśli ludzie starsi. Sam pochód (oczywiście oprócz zamieszek wywołanych przez kiboli na początku i końcu marszu) dosyć spokojny. Jedynie chwilę po skręcie w ulicę Goworka wyskoczyło przede mnie około 50 "dresiarzy" i wtedy na chwilkę byłem tym skonfundowany.

Podsumowując: gdyby nie ten 5% "element wywrotowy" byłby to piękny i spokojny marsz upamiętniający odzyskanie niepodległości, a tak znowu, przez tych idiotów normalni, ludzie nazywani są "faszystami".