Zbiór obalonych w paru zdaniach "argumentów" Korwina jakimi się posługuje aby udowodnić, że człowiek i CO2 nie mają wpływu na globalne ocieplenie. Jeśli drogi kucu masz nieco więcej czasu bo nowe przemówienie z krulem ci się buforuje na YT i jesteś gotów poczekać ze świeżą masakrą lewaka, to polecam z całego serca poczytać artykuły w linkach w których poszczególne argumenty są rozwijane.
A dla szczególnie spragnionych wiedzy, gotowych na wyleczenie z Korwina małe kompendium wiedzy o globalnym ocieplenie:
"Owszem, wzrost stężenia CO2 może być dla roślin korzystny – ale tylko lokalnie i krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie wzrośnie powierzchnia obszarów suchych i pustynnych. Skurczą się obszary dostępne dla roślinności, i tak osłabianej przez szkodniki, niedobory wody i składników odżywczych."
@erbo: jesteś najbardziej tępym bordo na wykopie, nie wywnioskowałem tego tylko z tego jednego postu.
Z fanatycznym korwinista nie ma sensu rozmawiać, nawet jak ktoś ci wszystko dokładnie wyjaśni to Ty napiszesz "jesteś głupi" i na tym się skończy dyskusja...
@erbo: widzę, że myślenie to dla ciebie dość poważny problem.
Napisałeś, że "Owszem, wzrost stężenia CO2 może być dla roślin korzystny – ale tylko lokalnie i krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie wzrośnie powierzchnia obszarów suchych i pustynnych. Skurczą się obszary dostępne dla roślinności, i tak osłabianej przez szkodniki, niedobory wody i składników odżywczych." to bzdura. Wkleiłem link, który zawiera argumenty przemawiające za zacytowanym stwierdzeniem. Zapytałem się na jakiej podstawie uważasz, że
Z fanatycznym korwinista nie ma sensu rozmawiać, nawet jak ktoś ci wszystko dokładnie wyjaśni to Ty napiszesz "jesteś głupi" i na tym się skończy dyskusja...
Można tam znaleźć argumenty wraz z odnośnikami do prac naukowych (możesz kliknąć w ten niebieski tekst - przeglądarka zabierze cię wtedy przykładowo do artykułu z Nature!). Wkleję ci, bo widzę, że masz problemy ze zrozumieniem tekstu napisanego dość prostym językiem:
"Owszem, wzrost stężenia CO2 może być dla roślin korzystny – ale tylko lokalnie i krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie wzrośnie powierzchnia obszarów suchych i pustynnych. Skurczą się obszary dostępne dla roślinności, i tak osłabianej przez szkodniki, niedobory wody i składników odżywczych."
Przeczytaj obśmiany prze zemnie cytat z 10 razy, zrozum go, a potem daj
Zbiór obalonych w paru zdaniach "argumentów" Korwina jakimi się posługuje aby udowodnić, że człowiek i CO2 nie mają wpływu na globalne ocieplenie. Jeśli drogi kucu masz nieco więcej czasu bo nowe przemówienie z krulem ci się buforuje na YT i jesteś gotów poczekać ze świeżą masakrą lewaka, to polecam z całego serca poczytać artykuły w linkach w których poszczególne argumenty są rozwijane.
A dla szczególnie spragnionych wiedzy, gotowych na wyleczenie z Korwina małe kompendium wiedzy o globalnym ocieplenie:
http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity
http://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/kategoria/25/zmiany-klimatu-wprowadzenie
#globalneocieplenie #klimat #krul #jkm #nauka
"Owszem, wzrost stężenia CO2 może być dla roślin korzystny – ale tylko lokalnie i krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie wzrośnie powierzchnia obszarów suchych i pustynnych. Skurczą się obszary dostępne dla roślinności, i tak osłabianej przez szkodniki, niedobory wody i składników odżywczych."
Jak udowodnisz tę bzdurę z tej strony to
Czy ty potrafisz przedstawić jakiekolwiek dowody, że będzie inaczej? Na jakiej podstawie twierdzisz, że to bzdura?
Z fanatycznym korwinista nie ma sensu rozmawiać, nawet jak ktoś ci wszystko dokładnie wyjaśni to Ty napiszesz "jesteś głupi" i na tym się skończy dyskusja...
Dowody na to że FIAT to najlepsze auto znajdzie tutaj: fiat.com
Mam przedstawić dowody na to że nie wiemy obecnie co jest powodem ocieplenia ?
Napisałeś, że "Owszem, wzrost stężenia CO2 może być dla roślin korzystny – ale tylko lokalnie i krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie wzrośnie powierzchnia obszarów suchych i pustynnych. Skurczą się obszary dostępne dla roślinności, i tak osłabianej przez szkodniki, niedobory wody i składników odżywczych." to bzdura. Wkleiłem link, który zawiera argumenty przemawiające za zacytowanym stwierdzeniem. Zapytałem się na jakiej podstawie uważasz, że
Tak samo jak wyjaśniłem już twoje 97% :)
Jeśli zasady matematyki są dla ciebie spiskiem to tak.
Ale dla normalnych ludzi 1.400 z 12.000 to nie jest 97%.
Zapoznaj się z tym i wróć:
http://www.wykop.pl/wpis/8729918/jako-ze-poprzedni-temat-zaspamowala-gimboprawica-i/
Obniżam ci note do 1/10 za poziom tego trolla.
@erbo:
Idealnie spełniona przepowiednia:
"dokładnym wyjaśnieniem" nazywasz wklejenie linka do strony która zawiera wyśmiany przeze mnie tekst i napisaniem że to "argumenty" na jego poparcie?
To jest skrajny debilizm, a nie żadna sensowna dyskusja.
źródło: comment_BDrTNr7MbB6ZjehabKrku50yfqyGxXbK.jpg
PobierzNo to się nazywa mocna kontrargumentacja.
Można tam znaleźć argumenty wraz z odnośnikami do prac naukowych (możesz kliknąć w ten niebieski tekst - przeglądarka zabierze cię wtedy przykładowo do artykułu z Nature!). Wkleję ci, bo widzę, że masz problemy ze zrozumieniem tekstu napisanego dość prostym językiem:
źródło: comment_P0xXRyfczFYqUUSiOYZofKSFjTuNUYkc.jpg
Pobierz"Owszem, wzrost stężenia CO2 może być dla roślin korzystny – ale tylko lokalnie i krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie wzrośnie powierzchnia obszarów suchych i pustynnych. Skurczą się obszary dostępne dla roślinności, i tak osłabianej przez szkodniki, niedobory wody i składników odżywczych."
Przeczytaj obśmiany prze zemnie cytat z 10 razy, zrozum go, a potem daj