Wpis z mikrobloga

Co to sie porobiło to ja nawet nie, zawsze myślałem ze takie erotyczne historie to tylko w pornosach, aż sam do teraz nie wierze ze to wszystko naprawdę się wydarzyło…

Od dzieciaka lubiłem grac, sam chciałem być aktorem takim sławnym, przed którym loszki nic tylko rozkładają nogi, ale ze byłem mały i szpetny to nie przyjęli mnie szkoły teatralnej i skończyłem na kulturoznawstwie na lokalnej studbazie, super kierunek #!$%@? xD.

Nie dając za wygraną, chciałem mieć jakiś kontakt ze światem, który tak bardzo mnie fascynował i załapałem się na wolontariat w teatrze. Polegało to na tym, że sprzątałem różne śmieci, zamiatałem scenę i wszystkie sale, a za to miałem darmowe bilety na wszystkie spektakle, a czasem nawet udawało się dostać jakąś trzecioplanową rolę – przechodnia lub raz nawet krasnoluda który tylko charczał jak zarzynany dzik (super kariera aktora gurwa mać). Oczywiście przewijało się tam mnóstwo fajnych loszek – albo jakieś aspirujące aktorki, albo praktykantki z uniwerku.

Ostatnio chodziłem do teatru częściej, bo na praktykach pojawiły się 3 fajne, tak z 7-8/10 loszki. Uśmiechały się do wszystkich (do mnie o dziwo też), a z jedną nawet chwilę pogadałem, bo zapytała gdzie jest kibel a ja powiedziałem jej którędy ma iść.

Wczoraj w teatrze odgrywano „Milczenie o Hiobie”, którego widziałem już z pierdyliard razy, jednak dzisiaj wcale mnie nie interesował. Jednemu z aktorów urodził się syn, wobec czego zapowiedział małą imprezkę w teatrze po spektaklu, na co zgodę wyraził właściciel. Czaiłem się niesamowicie, bo podsłuchałem, że loszki pojawią się w komplecie – nie wiem w sumie na co wtedy liczyłem, może że oszołomione alkoholem oddadzą mi się i nie będę musiał używać żadnego chloroformu.

Oczywiście przez pierwsze 2 godziny wszyscy aktorzy, pracownicy teatru, a nawet wolontariusze i praktykanci tańczyli, pili i generalnie bardzo dobrze się bawili. Wszyscy.. Poza mną, bo oczywiście moje stulejarstwo nie pozwala mi na integrowanie się z ludźmi jak normalny człowiek. Co chwile więc wyłaziłem do kibla, żeby nikt nie zwrócił uwagi na to że tylko siedzę sam i nie odzywam się do nikogo. Kiedy wylałem się już 11 razy w ciągu dwóch godzin, stwierdziłem, że warto jest udać się i ten dwunasty. Wyszedłem na korytarz (światła w całym budynku były przygaszone, co dawało efekt półmroku, prawie tak jak na dyskotekach – a właściwie tak było na jedynej dyskotece na jakiej byłem, czyli 18 urodzinach mojej młodszej siostry). Kiedy złapałem za klamkę od kibla, ktoś gwałtownie szarpnął mnie za moją flanelową koszulę kupioną przez mamełe na straganie osiedlowym. To co zobaczyłem spetryfikowało mnie niepomiernie. Była to Kasia, jedna z trzech upatrzonych przeze mnie loszek. Zachwiała się od wypitego alkoholu, ale zrobiła to tak uroczo, że aż mnie zamurowało.

hehe anon co tak spacerujesz, nie chcesz się z nami pobawic


Gurwa, przestraszyłem się wtedy nie na żarty, zrobiłem się czerwony jak czerwona cebula, ale na szczęście nie było tego widać, bo ratował mnie półmrok do którego przywykłem spędzając całe życie przed komputerem w nieoświetlonym pokoju. Jeżu jaka ona jest piękna, gdybym tylko …

anon co się tak patrzysz, coś nie tak?


hehe no chodze sobie troche hehe


(ja bierdole, nie dało się chyba powiedzieć nic gorszego)

hihi no mi też średnio się tam podoba, chodź, przejdziemy się


Mówiąc to, złapała mnie za rękę i zaciągnęła w ciemny korytarz. Otworzyła jedną z kilku garderób. Wlazłem za nią jak głupek i nie za bardzo wiedziałem o co chodzi. Kasia jednak od razu zdradziła swoje zamiary, zbliżając się do mnie bardzo blisko i… O #!$%@? A WIĘC TAK TO JEST CAŁOWAĆ SIĘ Z DZIEWCZYNĄ I TO NIE WŁASNĄ MATKĄ.. Byłem #!$%@? królem życia i chociaż ośliniłem ją samą, ona przejechała ręką po moim brzuchu i.. o gurwa, złapała mnie za kutacza. Oczywiście instant boner, ale nie wiedziałem co mam robić. Kasia wzięła mnie za ręce i położyła na swoim biuście. Byłem już hehe wniebowzięty – pomyślałem więc sobie że raz się żyje i rozerwałem guziki w jej koszuli. Kasia rozchyliła wtedy usta i wręcz rozkazującym tonem powiedziała:

rozbieraj się natychmiast


Posłusznie uczyniłem co kazała mi moja hehe pani. Wyobrażając sobie co będzie działo się za chwilę, stanąłem przed nią, jednak Kasia odsunęła się na kilka metrów. Spojrzałem na nią pytającym wzrokiem i wtedy to się stało… Jak coś nie #!$%@?, nie huknie w drzwi, wypjerdoli je z zawiasów i nie #!$%@? mnie w głowę. Zobaczyłem tylko gwiazdki przed oczami i to ostatnia rzecz, którą widziałem. Upadłem bowiem na podłogę i straciłem przytomność.

Obudził mnie potworny ból. Leżałem na brzuchu na jakiejś kanapie i nie mogłem się ruszać. Ból dochodził z dolnej części pleców… #!$%@?, KTOŚ WŁAŚNIE MNIE PJERDOLIŁ, co zasugerowały mi westchnięcia i pomrukiwania: „ja grab uhhh”, „ja grab uhhh trzy”, „odbiór odbiór jak uuhhh mnie słyszysz”. NIE NO #!$%@? TRZEBA COŚ ZROBIĆ. Próbowałem się poderwać, jednak ciężar mojego oprawcy okazał się zbyt duży na moje siły. Zacząłem machać rękoma za siebie na oślep i udało mi się złapać dziada za brzuch i wbić moje nieobcinane pazury. Ten wrzasnął i odskoczył jak poparzony, co skrzętnie wykorzystałem i #!$%@?łem z kanapy. Złapałem za doniczkę z kaktusem i wybiłem nią szybę w oknie, chcąc uciec stamtąd jak najszybciej. Odwróciłem tylko głowę i wtedy zobaczyłem z kim miałem do czynienia.. Była to ikona polskiej kinematografii, znany aktor teatralny i

filmowy, a poza tym dowódca czołgu i aspirant policji – Janusz Gajos.

OŻESZ TY #!$%@?


Krzyknąłem i uciekłem przez okno. Biegnąc nocnymi ulicami bez ubrania zalałem się łzami. Miałem już dosyć teatru, aktorów i całego tego #!$%@? szołbiznesu. Już po drodze postanowiłem, że nie wrócę ani tam, ani na studia. Od razu w domu odpaliłem Internet. Chciałem stąd wyjechać jak najdalej. Przypadkiem znalazłem oferty pracy.. Hmm, poszukiwana załoga na grecki tankowiec „Lotus” – kilkumiesięczne rejsy. Od razu aplikowałem i dwa tygodnie później byłem już na morzu. Wszystko mi się tu podoba, nareszcie mogę wypocząć. Dzieję kajutę z Polakiem, spoko ziomek tylko wszędzie chodzi z linijką. Nie mam pojęcia dlaczego..

  • 15
  • Odpowiedz
@kocham_jeze: Ja zawsze robię tak: podchodzę do dziewczyny w autobusie i wkładam jej do ręki linijkę - Trzymaj. - mówię. Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiała się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jej ojca. A ja, oparty o szybę autobusu mówię, że Andrzej jestem. - O #!$%@? tu chodzi? - pyta ona. - Ściśnij linijkę i odmierz 22 centymetry - z nonszalanckim uśmieszkiem pod nosem przenoszę wzrok z
  • Odpowiedz