Wpis z mikrobloga

@paypalowiec: Na studiach nam powtarzali, że mamy walczyć, by nas w przyszłości przedszkolankami nie nazywali, że jesteśmy nauczycielami wychowania przedszkolnego. A ja się zawsze z tego śmiałam. Mi to jest obojętne. Przecież jak ktoś do mnie przedszkolanka powie, to nie stracę raptem umowy i nie zabiorą mojego dyplomu. Od taka potoczna nazwa.
@trollik: prawda, ale przedszkolanka to ktos kto rozstawia leżaki, nakłada jedzenie, sprząta itp, a Ty masz uczyć.

Wnioski nasuwają się same.

W zasadzie współczuje Ci robienia awansów na kontaktowego, mianowanego i dyplomowanego bo to po prostu tragedia...