Wpis z mikrobloga

"Wpadło mi w ucho...", odcinek: 89, E.S. Posthumus. Subskrybuj tag: #wpadlomiwucho


Witam po kolejnej przerwie, tych spragnionych nowych brzmień jak i tych, co wpadli tutaj przypadkowo. W dzisiejszym odcinku zapoznacie się z duetem tworzonym przez braci Vonlichten. Helmutem i Franzem. Pochodzą oni ze Stanów Zjednoczonych a swoją twórczość zapoczątkowali w roku 2000. Ich twórczość to połączenie wszystkiego co dla mnie najlepsze. Mamy tu nieco muzyki filmowej, trochę ambientu i elektroniki. Są też orkiestrowe i symfoniczne brzmienia czy odrobina rocka. Ogólnie dużo instrumentów smyczkowych, dętych i pianina. Aż szkoda, że zespół zakończył działalność po 10 latach istnienia z powodu śmierci jednego z braci - Franza. Helmut natomiast rok później ogłosił, że założył nową formację o nazwie Les Friction.

"Nara" - na początek najbardziej znany utwór formacji. Kompozycja, która swoją popularność zyskała dzięki wykorzystaniu w serialu "Akta zbrodni". Ogólnie to dość prosta kompozycja z powtarzającymi się motywami. Spokojne intro z perkusją i gitara akustyczną w tle. Chwilę później dochodzi powtarzająca się melodia z instrumentów smyczkowych, która choć minimalna - to wpada w ucho. Ukoronowaniem całości jest bez wątpienia melodia z refrenów. Tutaj też jest schematycznie. Powtarzająca się melodia, bardziej dynamiczna niż ta z początku. Sprytnie wykorzystano tutaj powtarzający się motyw - z każdym powtórzeniem zagrany oktawę wyżej oraz urozmaiconym o kolejne instrumenty smyczkowe. Całość naprawdę genialna i chyba najlepsza z całej dyskografii.

"Ebla" - kompozycja pochodząca z tej samej płyty co "Nara". Wstęp dość melancholijny, gdzie mamy chóralny śpiew urozmaicony instrumentami smyczkowymi. Później następuje chwila ciszy, po czym do akcji wchodzi elektronika. Dynamiczna perkusja z elektroniczną melodią oraz chórem w tle. Całość nabiera nieco tempa w refrenach. Chociaż cała kompozycja jest utrzymana w melancholijnym klimacie.

"Niveneh" - utwór nieco inny od poprzednich. Zaczyna się dynamicznie, psychodeliczną, elektroniczną melodią i perkusją. Chwilę później dołącza bas i oczywiście fajna melodia na instrumentach smyczkowych. Kilka sekund dalej dochodzą kolejne instrumenty smyczkowe, które świetnie się uzupełniają z pozostałymi. Jak przy poprzedniej kompozycji, tak i tutaj pojawia się chór. Chociaż dużo bardziej skromniejszy. Dopiero pod sam koniec utworu chór nabiera mocy i wychodzi na pierwszy plan, co wieńczy zakończenie kompozycji.

"Varuna" - utwór pochodzący z ostatniego, trzeciego albumu duetu. Od samego początku #!$%@? się dynamizmem, niczym hymn zagrzewający do walki. Mamy tu fajny, rozległy i przeciągający się niski bas. Rytmiczną perkusję i oczywiście melodię na instrumentach smyczkowych, którą co i raz uzupełniają kolejne wstawki ze smyczkami. Wszystko to buduje fajny i podniosły klimat. Gdzieś w połowie utworu w tle słychać też skromne chórki, co dość często występuje w kompozycjach duetu.

"Unstoppable" - przeskakujemy o jeden utwór do przodu, pozostając na tej samej płycie. Oto kolejna świetna kompozycja. Wstęp trochę do przewidzenia, ale i zaskakuje. Delikatne, melancholijne smyczki przeplatane wstawkami z instrumentami perkusyjnymi. Następnie całość ucicha i zaczynają się orkiestrowe motywy. Genialne motywy. Nisko zagrane instrumenty smyczkowe, chwile później uzupełnione marszową, dynamiczną perkusją, która z każdą sekundą wariuje coraz bardziej. Słuchając dalej pojawiają się gitarowe riffy. Świetnie przeplatające się gitary z instrumentami smyczkowymi. Jedna z lepszych kompozycji, gdzie poza wszędzie obecnymi smyczkami, pojawia się również gitara.

"Lavanya" - poza smyczkami, jest też trochę kompozycji z pianinem a ta jest jedną z fajniejszych. Melancholijny początek z delikatną melodią, która staje się podkładem dla skromnego pianina. Nieco później zostaje ono uzupełnione niskimi akordami oraz akustyczną gitarą. W połowie utworu przeplatane pianino i gitara powraca, ale oczywiście tym razem w towarzystwie skromnej linii instrumentów smyczkowych.

"Moonlight Sonata" - na zakończenie utwór, którego nie powstydziłby się sam pierwotny autor: Ludwig van Beethoven. Oto bowiem sonata fortepianowa nr 14 cis-moll op. 27 nr 2, zwana po prostu "Sonatą Księżycową". Początek klasyczny niczym w oryginale, charakterystyczne, melancholijne pianino. Lecz chwilę później można już odróżnić, że to cover a nie oryginał. Pojawia się melodia z lekką przesterowaną gitarą, mocne instrumenty smyczkowe i rytmiczna, dudniąca perkusja. Udany cover i wpadający w ucho.

Ciekawostki:

Choć oficjalnie za członków formacji podaje się braci Helmuta i Franza Vonlichtenów, to tak naprawdę ich pseudonimy artystyczne. Jak podaje Amerykańskie Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców za pseudonimami kryje się Jeffrey i Robert Pfeifer.

Muzyka E.S. Posthumus została wykorzystana w wielu serialach, filmach, reklamach czy innych produkcjach telewizyjnych takich jak: Akta zbrodni, Superman, Matrix Reaktywacja, Planeta Małp czy Raport mniejszości.

_______________________________________

Chcesz napisać kolejny odcinek? Zajrzyj tutaj.

Informacje techniczne:

Jeśli nie chcesz przegapić kolejnego odcinka to subskrybuj tag #wpadlomiwucho lub dodaj mój profil do obserwowanych.

Postaram się w miarę możliwości prezentować nowe odcinki regularnie, a każda subskrypcja będzie moim motorem napędowym.

Zatem jeśli szukasz interesującej muzyki, lubisz nowe brzmienia i nie zamykasz się na jeden gatunek - to zapraszam do subskrypcji.

Proszę Was o nieużywanie tagu #wpadlomiwucho do Waszych wpisów na mikroblogu czy innych częściach Wykopu. Ten tag ma służyć wyłącznie do oznakowania kolejnych odcinków "Wpadło mi w ucho...". Gdy ktoś go używa w swoich wpisach, to po pierwsze niepotrzebnie woła całą rzeszę ludzi, którzy myślą przez to, że pojawił się kolejny odcinek. A po drugie użycie tego tagu psuje mi porządek wpisów z odcinkami, bo Wasze niepotrzebnie otagowane wpisy wcinają się między spis odcinków. Dlatego prośba do Was o nieużywanie tego tagu. Myślę, że możecie to uszanować.

Wszystkich chętnych do czytania o artystach i słuchania ich z poziomu Facebooka, zapraszam pod adres:

facebook.com/wpadlomiwucho


#muzyka #oswiadczenie #wpadlomiwucho #grajmi #muzykafilmowa #muzykasymfoniczna #esposthumus

_______________________________________

Spis wszystkich odcinków i zespołów/artystów którzy w nich wystąpili:

1. Ramona Falls

2. Bang Gang

3. Fluke

4. Anoice

5. Eskmo

6. Baths

7. #!$%@?

8. ortoPilot

9. Lamb

10. The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble

11. Kammerflimmer Kollektief

12. The Temper Trap

13. Max Richter

14. Soap&Skin

15. Low Roar

16. James Blake

17. M83

18. The Cinematic Orchestra

19. Múm

20. Ayreon

21. Beirut

22. Saltillo

23. Bonobo

24. Amon Tobin

25. Unkle

26. Lia Ices

27. Quantic / The Limp Twins

28. Jacaszek

29. Bajzel

30. Bersarin Quartett

31. Eels

32. Ladyhawke

33. Air

34. Radiohead

35. Iglu & Hartly

36. Joy Division

37. Koop

38. Asaf Avidan & The Mojos

39. Fink

40. Woodkid

41. Julia Marcell

42. Stan Borys

43. Eluvium

44. Flunk

45. Paavoharju

46. Arms and Sleepers

47. Ólafur Arnalds

48. OPM

49. Xploding Plastix

50. Rob Dougan

51. Thievery Corporation

52. Sia

53. Burial

54. Jamie Woon

55. Dub FX

56. Kanał Audytywny

57. The RAah Project

58. The Heavy

59. Everlast

60. Maxim

61. Buckethead

62. Portico Quartet

63. Richard Cheese

64. Nostalgia 77

65. Ray LaMontagne

66. Freshlyground

67. Hugh Laurie

68. Submotion Orchestra

69. CocoRosie

70. Talk Talk

71. Rjd2

72. Joe Satriani

73. Lenny Valentino

74. Newcleus

75. Harmaja

76. Bat For Lashes

77. Glen Hansard

78. Broadway Project

79. Hidden Orchestra

80. Matisyahu

81. Hugo

82. Dead Man's Bones

83. Ben Howard

84. Lady Linn And Her Magnificent Seven

85. Stateless

86. Son Lux

87. Hifana

88. Zero 7
Emtebe - "Wpadło mi w ucho...", odcinek: 89, E.S. Posthumus. Subskrybuj tag: #wpadlom...

źródło: comment_H3nzCJw4MZxF83xhEdUeMXbYssavNF2g.jpg

Pobierz
  • 4
@Emtebe: jeszcze raz:

Wybrałeś dobre kompozycje, akurat te najbardziej znane. Mają też kilka innych, równie dobrych jak te które wymieniłeś:

Estremoz - początek na smyczki, potem mamy przejmujący, piękny i delikatny żeński chór współpracujący z sekcją smyczkową.

Mosane - podobnie jak u poprzednika zaczyna się na instrumentach smyczkowych, by potem znacznie mocnej się ożywić. Mamy ostinato na smyczkowe będące podkładem pod wokal, a w refrenach z kolei melodię o wyraźnie bliskowschodnim
@Emtebe: tu po prostu trafiłeś na fana ;) Sam jakbym miał wskazać pięć swoich ulubionych utworów R+ to miałbym olbrzymi problem, bo ta lista zamiast pięciu pozycji miałaby dwadzieścia.