Wpis z mikrobloga

@Vorland: uważam, że bez błędów kardynalnych faktycznie może nie być super ciężko, ale weź pod uwagę, że matura to stres, a w stresie człowiek jest w stanie różne głupoty palnąć i nawet nie zauważyć (pomylenie bohaterów na przykład). :)
  • Odpowiedz
@mrgruszka: chyba jak mi się przypadkiem rąbnęła genealogia z "Wesela" i nazwałem Gospodarza (ale była to uwaga poboczna i niemająca znaczenia dla reszty) "ojcem panny młodej", a po fakcie zauważyłem, że był chyba mężem jej siostry (?), to nie obleję matury? :D
  • Odpowiedz
@NieGodny: musiałbyś się zapoznać z kryteriami traktowania błędów rzeczowych. Gdzieś słyszałem, że są trzy kategorie i nie każda z nich skazuje pracę na nieocenienie (lol), ale musiałbyś to sprawdzić, już komuś o tym pisałem też dzisiaj. Poza tym, czytałem wywiad z chyba przewodniczącym CKE i stwierdził, że nawet uznanie błędu jako błąd kardynalny zależy głównie od sprawdzającego. Link znajdziesz gdzieś blisko w historii moich komentarzy do wpisów.
  • Odpowiedz
@mrgruszka: dzięki, ale wolę się pierdołami nie stresować. Znam treść lektury, ale z głupoty zapisałem w zdaniu pewien detal, którego akurat nie byłem po czasie pewien, a teraz dopiero się zastanowiłem, czy ktoś będzie się tego czepiał w kontekście całej pracy, skoro mój błąd nie pociągnął za sobą żadnych błędnych wniosków itp. Pracę mam chyba w porządku, bo pisałem sporo i na temat, więc jest dosyć rzeczowa. :) Sądzę, że musiałbym
  • Odpowiedz