Wpis z mikrobloga

#przegryw #zwiazki
#!$%@? oszaleję. Oboje wiemy, że nic z tego nie będzie. Kiedyś próbowaliśmy, nie pykło. Zamiast zakończyć to, to obie strony na siłę czy nie, próbowały utrzymać ze sobą kontakt. Nie wiem po co. Czasem nawet się spotykaliśmy ale czysto koleżeńsko, chociaż w końcu któregoś razu doszło alko i zrobiło się niezręcznie. Musieliśmy później to przegadać i od tamtego momentu jest mega dziwnie, ale ciągle któreś o sobie przypomina. Nawet jak nie gadamy to albo on, albo ja coś wysyłam i tak to się kręci. Staram się tego nie robić, nie kontaktować z nim, ale JEZU, ja chyba potrzebuję tej atencji, chcę widzieć powiadomienie OD NIEGO na moim telefonie. Mimo, że wiem, że NIE CHCĘ z nim być. Randkuję z innymi, on pewnie też i nie mam z tym problemu, ale chcę, żeby dawał mi o sobie znać. Chociaż typ mnie ewidentnie nie szanuje, zwodzi z tym czy się spotkamy, no ludzie. Ta relacja nic nie wnosi do mojego życia, a trzymam się jej kurczowo jak nie wiem co. Nie mam do siebie siły.
  • 6
  • Odpowiedz
  • 1
@Polishdoomer02: już sama nie wiem - może czekam jedynie na moment, kiedy ja ułożę sobie życie z innym, a go to zaboli w jakiś sposób. Chociaż nie wiem co by miało go zaboleć, skoro od początku nic nie było xD Czasem żałuję, że go poznałam i dałam się w to wkręcić.
  • Odpowiedz