Aktywne Wpisy
pieczarrra +264
Patrzycie na umierającego kotka. Ma 15 lat, dwa miesiące temu miał wyciętego guza obok dupki. Okazało się, że ma drugiego, nieoperacyjnego w bebeszkach. Straszne schudł i zmizerniał. Czuje się dobrze, ale wiem, że to kwestia miesiąca, może paru.
Antek, bo tak ma imię, jest u mojej mamy. Ale po tym jak musiała uśpić pierwszego kota, którego miałyśmy, teraz ja będę musiała to zrobić.
Z jednej strony nie wyobrażam tego sobie, ale z
Antek, bo tak ma imię, jest u mojej mamy. Ale po tym jak musiała uśpić pierwszego kota, którego miałyśmy, teraz ja będę musiała to zrobić.
Z jednej strony nie wyobrażam tego sobie, ale z
PawelW124 +77
#przegryw
Pamiętam jak ponad 20 lat temu byłem chory i mama wymyśliła że trzeba mi postawić bańki.
Przywiozła z tatą jakąś starą babcie (Znajomą mojej babci) która była trochę wypita (Bo to w dzień kobiet było) i podczas tego stawiania baniek zapaliła się kołdra.
Ale pomimo tego drobnego incydentu cały proces stawiania baniek zakończył się pomyślnie.
Pamiętam jak ponad 20 lat temu byłem chory i mama wymyśliła że trzeba mi postawić bańki.
Przywiozła z tatą jakąś starą babcie (Znajomą mojej babci) która była trochę wypita (Bo to w dzień kobiet było) i podczas tego stawiania baniek zapaliła się kołdra.
Ale pomimo tego drobnego incydentu cały proces stawiania baniek zakończył się pomyślnie.
Moja żona jest ostatnio kierownikiem domu. To nieznośne.
Wydaje mi zadania i potem rozlicza z ich wykonania oraz krytykuje. W zasadzie 99% rzeczy jest do poprawki, lub nie tak.
Serio czuje się jakbym był w pracy.
Wczoraj pojechała do rodziców z córką i zostawiła mi SMS, że mam zrobić porządek w garażu. Przyjechała, ja nie skończyłem, to była krytyka, że czemu tak wolno i w ogóle, że źle robię. Pokłóciliśmy się.
Ogólnie jest bardzo wymagająca wobec siebie i innych. Ma dużo zajęć w ciągu dnia ale często jej wrzucam, że nic nie robi, tylko wydaje polecenia.
Ja wracam z pracy, nie jestem typowym chłopem z babskich żartów, który się kładzie na kanapie i czeka na wieczór ale robię rzeczy po swojemu. W pracy mam ogromne tempo, więc w domu faktycznie robię rzeczy wolno. Ale w końcu jestem w domu, co nie? Ona jest z domu, gdzie ojciec pracoholik zapieprzał jak w kołowrotku. Spróbowałem tak ale nie dałem rady i po pół roku zwolniłem tempo. Taki jestem i tyle.
Generalnie codziennie przygotowuję jej śniadanie rano, czyszczę kuwety, robota. Wstaję o 5:45 by do pracy wyjść około 8:00 (pracę muszę zacząć między 7:00 a 9:00 ). Te wszystkie rzeczy mógłbym zrobić wstając o 6:30 albo i dalej ale wtedy w #!$%@? a ja sobie lubię zacząć dzień na spokojnie. Potem idę do pracy, tam jest zawsze więcej tematów niż godzin i po powrocie do domu chciałbym odsapnąć chwilę i mogę robić rzeczy ale w swoim tempie a nie w narzuconym i w swój sposób a nie narzucony.
Oczywiście ROZMAWIALIŚMY ale ona wprost mówi, że nie rozumie o co mi chodzi i czy ma się o wszystko prosić.
Ostatnio mam coraz częściej w nosie i po prostu nie robię pewnych rzeczy, bo i tak nie czeka mnie za nie żadna pochwała a lepiej dostać opieprz za nierobienie aniżeli się narobić jak dzik i i tak dostać opieprz.
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@AlienFromWenus: Czyli nadajecie się idealnie do wypełniania poleceń swojego chłopa( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ile to ja się nasłuchałem jaka to zajebiście robota ciężka w domu do momentu aż sam nie musiałem zostać na dłużej. od tamtej pory nie daję #!$%@? i ucinam marudzenie ile to rzeczy w domu trzeba robić. Generalnie działa to na zasadzie że jej
@mirko_anonim: a ona co dla ciebie robi?
Ale po co wstajesz o tak wczesnej porze? Nie mozesz sobie pospac i pojsc na
@Mirrabolo:
Nie istnieje coś takiego xD
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
@mirko_anonim: czuje ze ona jest jedną z tych kobiet, na które zadziała jedynie terapia szokowa. od teraz ty zacznij znajdować jej jakieś bojowe zadania i krytykuj wszystko co zrobi. jak już siądzie jej psycha to skonfrontuj ją, zapytaj jak sie z tym czuje i co o tym sądzi.
wtedy może się to skończyć na dwa sposoby: albo w końcu zrozumie że jest toksyczna i powoli
Komentarz usunięty przez autora
@mirko_anonim: crème de la crème twojej wypowiedzi