Wpis z mikrobloga

#pracbaza #poranekkojota #zalesie
Pije sobie poranną herbatkę w robocie, wzrok wbity w monitor, więc kubek i jego zawartość jest oczywistą oczywistością miętowej błogości. Po kilku łyczkach tego cudownego płynu natury czuje coś w paszczy. Myślę sobie, że pewnie woreczek mięty się rozerwał. Zwykle w takich przypadkach zjadam mentolowe zioło bogów, ale dla pewności wypluwam delikatnie do kubka. Moim oczom ukazuję się tłusta ulana mucha #!$%@? wie skąd. Świetny początek dnia kurła
  • 4
  • Odpowiedz