Wpis z mikrobloga

Elo
Był tu z tydzień temu post o tym, jak ktoś poszedł na terapie i jak to nie był zadowolony, więc opowiem wam jak ja poszedłem 4 dni temu na wizytę.

Źle mi się nie żyje, jestem dość przystojny, mam narzeczoną od 8 lat, zarabiam 5 cyfrową kwotę, mam przyjaciół, lecz, no właśnie.
Nienawidzę tej pracy(kierowca tira), jak tylko jestem w niej poza domem mam ochotę na domyślcie się co, jestem przybity cały czas, stres i #!$%@? zajadam albo przepalam papierosami(a gdy jestem w domu nie ruszę niczego).
Ktoś by powiedział - zmień pracę. I tu jest główny szkopuł moich problemów - mam kompletnie 0 pomysłu na siebie, mam wrażenie, że za cokolwiek bym się wziął to będzie to bez sensu, nie stać też mnie na zmianę pracy(niestety, kredyt bo mieszkać gdzieś trzeba), jestem w takim stanie od kilku lat. To wszystko uderza tym bardziej, gdyż w czasach szkolnych byłem we wszystkim najlepszy, za cokolwiek bym się nie wziął byłem pierwszy, mogłem wszystko zlewać a na końcu i tak napisałem najlepiej w klasie gimnazjany czy maturę, ale jak przyszła dorosłość nagle się okazało, że nie mam pojęcia co ze sobą zrobić, a jak już czymś się zainteresowałem to mi się to nudziło po pół roku i wręcz obrzydzało mnie to.
Więc poszedłem do terapeuty(faceta), dałem te 250zł, opowiedziałem mu całe swoje życie włącznie z relacjami z nienormalnymi rodzicami(hardzi katole którzy jednocześnie się zdradzają, ojciec dodatkowo alkoholik, gdy ja ateista), opowiadałem o swoich złych myślach, o tym że nie mam pojęcia co zrobić w życiu i że nie mam praktycznie żadnych zainteresowań, bo wszystko mnie nudzi po kilku miesiącach, i co usłyszałem?
Że źle podchodzę do wszystkiego XD Że nic nie jest w życiu łatwe, a myślenie że nie wezmę się za to, bo to bez sensu to złe myślenie. No #!$%@? dzięki mordo. Do tego kilka frazesów wziętych pewnie z podręcznika o rodzinach alkoholowych i że on u mnie w sumie nie widzi takiego wielkiego problemu, i że według niego powinienem się zająć czymś co mi się nie znudziło od kilkunastu lat tj historią albo polityką.

Wyszedłem stamtąd nie dość że biedniejszy o 250zł(już kij z tym), to w sumie czuje się gorzej niż przed, bo mam wrażenie że zostałem zlany, niczego nowego się nie dowiedziałem, a dodatkowo zasugerowano mi że przesadzam, dzięki czemu mam mętlik w głowie jeszcze większy niż przedtem.

Rozumiem, że na wykopie mogę zostać uznany za człowieka sukcesu XD ale uwierzcie, codziennie rano mam ochotę #!$%@?ąć to wszystko, tylko nie stać mnie na to, jestem tchórzem i brak mi odwagi. Nawet nie wiecie ile bym dał, żeby siedzieć sobie codziennie w korpo za 6k na łapę i wklepywać coś w kompa, ale widocznie mimo że jestem zajebiście inteligentny(iq według 3 profesjonalnych badań na poziomie ~140-150), jednocześnie jestem na tyle głupi że nie potrafię znaleźć i robić nic ambitnego.

Jestem ciekaw co elita wypoku napiszę na tą chaotyczną litanie żalów ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przyjmę każdą krytyke.

#terapia #depresja
  • 9
  • Odpowiedz
@Chewie2: Napisze ci dwie rzeczy. Po pierwsze poszedłeś do #!$%@? psychologa ( w sumie nigdy nie byłem u psychologa aczkolwiek stwierdzam, że twój był beznadziejny). Po drugie mam nadzieję, że mieszkasz na parterze bo jakbym bym na twoim miejscu już dawno zrobiłbym magika. Nie no żartuje, przynajmniej masz dla kogo żyć. Nie rób magika bo w banku się #!$%@?ą xd
  • Odpowiedz
  • 2
@Grzywacz_Czeslaw_jedzie_czolgiem: nie wiem czego oczekiwałem, to samo mu powiedziałem zresztą naa wstępie. Wiem, że się czuje źle, jestem zdecydowanie nieszczęśliwy i tylko dzięki narzeczonej jakoś funkcjonuje.
Czy mi wiecznie źle? Może i tak, chciałbym to zmienić, a usłyszenie, że mam złe myślenie raczej w tym nie pomogło.
  • Odpowiedz
  • 0
@Sowa12345: do magika mi bardzo daleko, mimo wszystko za bardzo cenię życie, a bycie ateistą też skutecznie powstrzymuje jak sobie pomyślisz, że dalej jest nicość.

Chciałbym to zmienić, tylko teraz się zastanawiam czy warto iść do innego terapeuty, czy może przesadzam ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@Chewie2 no to Twoim pro Lem jest ze jesteś taki inteligentny. Wszystko Ci się będzie nudzić po miesiącu. Musisz sam sobie to w bańce poukładać i wręcz wmówić jak Twój mozg ma myśleć, każde słowo o których myślisz czy je wypowiadasz to zaklęcia. A najlepiej to se #!$%@? 2-3 g grzybów czy inne lsd, jak Ci umrze ego to szybko się nauczysz co jest w życiu ważne. Magik nie, nigdy
  • Odpowiedz
  • 0
@kosapawel: myślałem nad lsd bo nigdy nie próbowałem psychodelików, ale boje sie bad tripa. Ale teraz majówka, może i spróbuje.

A jak próbowałem innych narkotyków, typu mdma czy mateusz, to cóż, leciałem z nimi 3-4 razy w tygodniu, po czym oczywiście nudziły mi się po miesiącu czy dwóch XD
  • Odpowiedz
@Chewie2 musisz zadbać o otoczenie, żeby nikt Ci z Nienacka nie wparował do domu bo nie ogarniesz. I tyle jak się dobrze przygotujesz i pozwolisz fazie Cie porwać to będzie ok. Jak.bedziesz się psychicznie stawiał i nie dał odpłynąć to będzie bad. Polecam taka kuracje co kilka lat powtarzam
  • Odpowiedz