Wpis z mikrobloga

#wojna #historia

Kilka wyrywkowych fragmentów, z książki "Jak powstała bomba atomowa"

Pięcioletni chłopiec:

"Owego dnia, gdy uciekaliśmy z gruzów naszego domu i przybiliśmy do mostu Hijayama, zastaliśmy tam mnóstwo obnażonych ludzi, którzy byli tak okrutnie poparzeni, że skóra na całym ciele zwisała skóra niczym łachmany"

Dzieci, które straciły z oczu swe matki, krzyczały przenikliwie, słychać było zewsząd głosy matek poszukujących swoich dzieci. Ci którzy nie mogli znieść dłużej żaru, chłodzili swe ciała w zbiornikach. Wszyscy uciekający ociekali krwią.

Siedemnastoletnia dziewczyna.

" Przechodziłam obok stacji Hirosima widziałam ludzi z wnętrznościami i mózgami na zewnątrz, Widziałam kobietę starą kobietę nosącą na rękach niemowlę"

Dziewiętnastoletnia dziewczyna.

"Po raz pierwszy zobaczyłam stos spalonych ciał w zbiorniku wody przy wejściu do radiostacji. Potem nagle przeraził mnie okropny widok na ulicy 40-50 metrów od ogrodu Shukkeien. Stało tam ciało kobiety znieruchomiałe w biegu w biegnącej pozie.

Sześcioletni chłopiec.

"Blisko mostu było całe mnóstwo zmarłych ludzi. Byli tam tacy, którzy spalili na węgiel i zmarli, byli inni z olbrzymimi oparzeniami i popękaną skórą, i jeszcze inni ze szkłem tkwiącym gęsto w całym ciele. Różni tam byli, niektórzy przychodzili do nas z prośbą o łyk wody. Krew im leciała z twarzy i ust"

Dziewczynka z piątej klasy.

"Wszyscy w schronie głośno głośno płakali, te głosy to nie był płacz to były żałosne jęki, które przenikały do szpiku kości, i podnosiły włosy na głowie, nie wiem ile razy wołałam błagalnie, żeby mi odcieli poparzone ręce i nogi"

Starałem się przepisać wiernie kilka fragmentów książki w raz z przecinkami przed i itp, a wiem że wielu jest na to uczulonych.

A teraz z pamięci bez cytowania czy przepisywania dotkniętych wybucham w Hiroshima, bo nie będę przepisywał każdego przypadku w tym mega smutnych i drastycznych, od ciał które wyparowywały w ułamek sekundy, po ludzi z daleka od wybuchu, ci mieli największe cierpienia, od nabrzmiałych żywych ciał stopionej skórze że nie było poznać gdzie jest przód a tył twarzy, po zwęglone bryłki ludzkich ciał oraz ich cienie, człowiek któremu wypadło oko i trzymał je w ręku, oraz kobieta bez szczęki której zwisał tylko język, kobieta ze stopioną skórą, która resztkami sił niosła swoje spalone niemowlę, tysiące ludzi którzy się utopili w rzecze szukając ukojenia i ludzi którzy pili tą wodę wymieszaną z krwią, ptaki w powietrzu się paliły oraz konie, znikło wszystko...

Po zrzuceniu dwóch bomb atomowych, władze Japońskie nie chciały się poddać, po mimo że zdawali sobie sprawę że jednym zamachem w sumie jak na pstryknięcie palca, umarło koło 100.000- 150.000- 200.000 ludzi. Amerykanie rozrzucili ulotki do panującej tam wladzy i ludności, z treścią, że w razie odmowy kapitulacji "wyparuje trzecie miasto" w planach było Tokyo, prezydent usa nie chciał takiej wojny, pomimo dużych strat we własnej ludności i armii, był zdania że nie powinno się anihilować całych miast i niewinnych, pomimo okrucieństwa konwencjonalnej wojny. Japonia się poddała.
  • 26
  • Odpowiedz
@Drake1: mam wrażenie, że większy rozgłos tu przyniesie zdjęcie kupy niż naprawdę ciekawy i przerażający opis- wielu tu nie zdaje sobie sprawy z okrucieństwa tej broni
  • Odpowiedz
  • 5
@Drake1: Z ciekawostek siłę bomby atomowej zrzuconą na Hiroszimę, żeby to zobrazować w mocy konwencjonalnej broni a nie w sile TNT jak to bywa bo to mało co mówi, to jak skoncentrowany atak około dwóch tysięcy bombowców b 29 wypełnionych po brzegi do granic możliwości a nawet przeładowanych, na jeden samolot około 10 + ton bomb.
  • Odpowiedz
@Drake1: Ooooo to całkiem podobne do tego co przechodzili Chińczycy z rąk Japończyków w Nankinie w 1937 roku.
Liczba ofiar podobna, tylko że w Japonii nikt rannych nie dobijał, nikt dzieci i kobiet nie gwałcił na oczach rodziny, nikt im głów nożem nie odcinał, nikt na nich nie trenował walki bagnetem.
No i lekarze których w Chinach wymordowano byli w Nagasaki i Hiroszimie.
  • Odpowiedz
@Drake1: to ja dodam od siebie, że chodząc po Hiroszimie miałem w głowie wlasnie te obrazy, które opisujesz. Będąc przy tym budynku z kopułą i przy moście czuje się jakiś niesamowity spokój, wręcz ciszę miko że miasto normalnie żyje. W samym centrum parku przy zniczu są tysiące papieriwych żurawi zrobionych przez ludzi - jako symbol pokoju
  • Odpowiedz
@Drake1: Japonia chciała się już poddać przed zrzuceniem bomb. USA żądało bezwarunkowej kapitulacji, na którą Japonia praktycznie się zgodziła.

Historia o tym że Amerykanie obawiali się krwawej walki to element wybielania się że zbrodni która popełnili. Też się kiedyś na to nabierałem.
  • Odpowiedz
Jak Ciebie nie obchodzi to po prostu się nie udzielaj baranie, skoro cie to nie obchodzi to po co robisz wpis atencjuszu, lecisz na czarnoliste debilu


@Drake1: widzę że zabolało. Powinieneś olać komentarz a ty się odpaliłes do zwykłego komentarza.
  • Odpowiedz
@Drake1 Temat do dyskusji. Stany Zjednoczone zabiły tysiące istnień, jednocześnie ocalając tysiące istnień. Teraz tylko możemy sobie wyobrazić jak zaciekła byłaby japońska obrona, skoro nie chcieli się poddać po tak katastrofalnym ataku.
  • Odpowiedz
Japonia chciała się już poddać przed zrzuceniem bomb. USA żądało bezwarunkowej kapitulacji, na którą Japonia praktycznie się zgodziła.


@stdx: Mógłbyś rozwinąć? Nic poza bezwarunkową kapitulacją nie wchodziło w grę, tak samo jak z nazistami, morderczych fanatyków trzeba było ujarzmić żeby Nanking nigdy się nie powtórzył.
W przygotowaniu była konwenjconalna inwazja na główne wyspy, a Japonia szykowała się do obrony ucząc małe dzieci dźgać na oślep zaostrzonymi bambusami. Hiroszima i Nagasaki nie
  • Odpowiedz