Wpis z mikrobloga

jak sprawiedliwie podzielić rachunki i ustalić wspólny budżet w nieformalnym związku?

1. chłop ma swoje mieszkanie, spłaca co miesiąc kredyt, który wynosi go około 1200 zł, za rachunki wychodzi +/- 600 zł. chłop zarabia około 10-12k, ma stałą, pewną pracę od kilku lat.

2. baba kończy naukę na kierunku medycznym, pracuje obecnie w szpitalu, gdzie jej pensja wynosi trochę więcej niż najniższa krajowa.

propozycja:
- baba płaci za same rachunki, w kredyt się nie wtrąca bo to nie jej nieruchomość
- oprócz swoich kont osobistych para zakłada rachunek, na który obydwoje co miesiąc przelewają taką samą sumę, która będzie przeznaczona na jedzenie, chemię i wspólne zachcianki.

git czy nie git?

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #kiciochpyta #pytanie
  • 14
  • Odpowiedz
@pieroszki: baba placi pol za utrzymanie brzmi rozsądniej, wspólne konto na codziennie wydatki? Nawet mimo tego jaki jestem, dla mnie to trochę za daleko już. Po prostu czasem ktoś kupi to, tamto, na zmianę za zakupy czy coś.

Bardziej zastanów się w przypadku co jeśli baba już będzie zarabiać lepiej i też będzie chciała kupić nieruchomość. Kupi za swoje i wynajmie? Dołoży to co ty wsadziłeś i będziecie spłacać oboje i
  • Odpowiedz
@pieroszki: tak, tak, kasuj, szybciutko. Bo inne p0lki nie znają jeszcze tej metody. Weź...

A tak na serio, moja różowa nie płaci za mieszkanie u mnie. Bo ma swoje mieszkanie do płacenia a ja swoje. I to jest jedyny sensowny podział wydatków na jaki wpadłem po wielu związkach, małżeństwie i innych relacjach. Każde u siebie, a jak się chce spotkać i pomieszkać, to można sobie wybrać.

PS. Na serio... za 300zł
  • Odpowiedz
  • 0
@kosmita: jesteś ograniczonym debilem, dlatego usunęłam XD najwięcej o pieniądzach i „p0lkach” szczekają Ci, którzy tych pieniędzy nie mają.
nigdzie nie napisałam, że mieszkanie ma być za 300 zł, tylko że chcę płacić całość rachunków/czynszu, ale nie zamierzam nikomu spłacać kredytu póki nie jesteśmy w formalnym związku albo nie mamy innych wspólnych zobowiązań typu dziecko.
  • Odpowiedz
@pieroszki: git, my mamy dokładnie taki układ. Różowa ma mieszkanie na kredyt - ja płacę całość rachunków i mamy wspólne konto gdzie wpłacamy taka sama kwotę i to leci na wspólne wydatki. To najwygodniejsze rozwiązanie jakie miałem w swoim życiu
  • Odpowiedz
nie zamierzam nikomu spłacać kredytu póki nie jesteśmy w formalnym związku albo nie mamy innych wspólnych zobowiązań typu dziecko


@pieroszki: ... jak zajdziesz w ciążę to masz zamiar spłacać? Serio?

Mogę być ograniczonym debilem, ale starczy mi rozumu, żeby unikać takich deklaracji bez pokrycia.
- realnie nie masz zamiaru spłacać tego nigdy.
- realnie nie jesteś pewna czy chcesz się wiązać z tym facetem.
- realnie przy swoich zarobkach alternatywą dla
  • Odpowiedz
  • 1
@kosmita a dlaczego miałabym nie chcieć spłacać? szczególnie po ślubie XD
za kilka lat przy swojej profesji będę zarabiać więcej niż on, po skończeniu uczelni, które nastąpi lada moment, również perspektywy na zarobki są dużo większe niż obecnie.
gdybym nie chciała być z tym facetem to nie zgadzałabym się na wspólne zamieszkanie. wyjdź do ludzi i zobacz jak żyją, nie każdy chce żyć jak ty i udawać weekendową parę w mieszkaniu u
  • Odpowiedz
@pieroszki: ślub to wydatek. Dziecko to wydatek. Wiem jak przeważnie ludzie żyją. Ich sprawa.
Nie lubię jak różowe klną, nie chce mi się dalej z tobą pisać. Dobranoc.
  • Odpowiedz
@pieroszki: śliskie wyjście tyle Ci powiem
z 1 strony chcesz płacić 600zł za dach nad głową w mieście gdzie pokój na mieszkaniu z obcymi kosztuje 1200+media
z 2 strony zakładam z mojego i znajomych doświadczenia, że jako zarabiający więcej i tak ostatecznie wkładasz więcej, czy to coś do domu, ja wiem, że nikt na to nie patrzy, ale TV za 5k czy głośniki za 3k z których się korzysta, sprzęt kuchenny
  • Odpowiedz
@pieroszki: uważam, że opłata za rachunki jest w porządku, tym bardziej, że jesteś na początku drogi zawodowej i biorąc pod uwagę, że znasz stawkę partnera to otwarcie rozmawiacie o swoich wypłatach. Jeśli gość nie jest mentalną złotówą to ten układ wydaje się w miarę sprawiedliwy biorąc pod uwagę, że ta kwota to pewnie ok 20% zarobków. Uważam, że powinnaś ustalić to z partnerem, a nie pytać na forum ze śmiesznymi obrazkami.
  • Odpowiedz