Wpis z mikrobloga

Nie wiem po co piszę ten post być może nadszedł czas na refleksję albo po prostu chce się wygadać. Każdy aspekt mojego życia woła o przysłowiową pomstę do nieba przez co czuję jak życie ucieka mi przez palce. Za parę miesięcy będą moje 32 urodziny co jest jeszcze bardziej dołujące. Dlaczego? Zasadniczo jest kilka powodów.
Ludzie w tym wieku rozwijają swoje pasje, mają rodziny , spełniają się zawodowo i towarzysko i przede wszystkim cieszą się życiem. Czerpią z życia pełnymi garściami. Wiadomo mają też gorsze chwile ale się nie poddają i idą do przodu. Ja mając 32 lat mogę określić się mianem nieudacznika i przysłowiowym zerem, które będzie tkwić w swojej stagnacji do śmierci. Dlaczego tak mówię? Z prostej przyczyny.
Mając 32 lat przez złe życiowe decyzje i brak ogarnięcia nie mam nikogo i do niczego w życiu nie doszedłem. Do tego jestem niski koło 170 wzrostu. Nieukończone studia, brak kobiety, pasji , samorozwoju i najgorsze brak jakiegokolwiek pomysłu na siebie. Mając kiepskie doświadczenie zawodowe (aktualnie 8 lata jako ślusarz na produkcji +2 lata jako ślusarz w innej firmie + jakieś prace na umowę zlecenie, obecnie pracuje w glovo na rowerze, nie szukam innej pracy na razie. Jedyne co mi się udało, to odłożyć większą ilość zarobionych pieniędzy.
Jak to możliwe?
Mieszkam z rodzicami, którzy są w podeszłym wieku i wiem, że jak ich zabraknie, to sobie nie poradzę, bo nie będę w stanie sam utrzymać domu zarabiając 3-4tys na rękę. Nigdy nie wiedziałem co chcę w życiu robić, czym się zająć.
Pomimo odłożonej gotówki nie "inwestuję" w siebie , nie robię żadnych kursów itd. bo i tak nie wiem jaki zrobić. Przez większość mojego życia po 20 każdy dzień jest taki sam. Jedyną ucieczką od prawdziwego życia stał się "świat wirtualny"(głównie gry), który pozwala mi o tym wszystkim nie myśleć. Jestem nikim, nieudacznikiem ehh #przegryw #przegrywpo30tce #przemyslenia
  • 6
  • Odpowiedz
@prawiczek92: jedyne na co nie masz wpływu to wzrost. Reszta zależy od Ciebie. Zacznij szukać jakiejś pasji. Zacznij uprawiać sport np. grupowy typu karate, piłka, lub indywidualny np. siłka. Może taniec albo idź saunować. A może kup sobie kolejkę i zbuduj makietę. Szukaj czegoś co ci się spodoba. W pracy zmień branżę albo rób kursy i się rozwijaj. Dzisiaj rzemieślnicy i robotnicy wykwalifikowani potrafią zarabiać spore pieniądze. To nie jest praca
  • Odpowiedz
@prawiczek92: jedź zarabiać jako ślusarz za 15-20k na mc do Holandii, na miejscu spróbuj koksu, potem kup dom w Hiszpanii i geomaxuj latynoski mając +3 do wyglądu jako białas. Mam nadzieję że pomogłem.
  • Odpowiedz
@prawiczek92: #!$%@? niby jakieś pomysł na radę mam, ale sam siedzę w szambie mojego nieudacznictwa po uszy. Radziłeś sobie w różnych branżach, miałeś wystarczająco oleju w głowie, żeby oszczędzać hajs. To są plusy. Myślę, że przy odrobinie farmakologii i spokojnego namysłu postawisz swoje życie na nogi. Trzymam kciuki za huopa.
  • Odpowiedz