Wpis z mikrobloga

Dużo znacie osób, które w wieku 25/27 lat mają nieruchomość? Zauważyłem, że wszystkie ogarnięte osoby, które znam mają tak ową i nie zaczynały od 0. Nie znam ani jednej osoby, która zaczynała z pozycji takiej jak ja (kompletny gołodupiec, 0) i wiedzie ogarnięte życie.
Znacie dużo takich osób? Ciekawi mnie to
#przegryw #bieda #nieruchomosci #polska
  • 17
  • Odpowiedz
Zauważyłem, że wszystkie ogarnięte osoby, które znam mają tak ową i nie zaczynały od 0


@Janusz-Koriwniak: co to znaczy, że nie zaczynały od 0? Stary rzucił połowę hajsu?
  • Odpowiedz
Trochę znam, ponad połowa dostała ową nieruchomość od rodziców xD, a reszta wpakowała się w kredo (niektórzy specjalnie brali ślub żeby to kredo dostać wgl xD).
  • Odpowiedz
@Janusz-Koriwniak: nie znam. Każda osoba z otoczenia, które przed 30 miała nieruchomość, miała ją dzięki pomocy, a często też - presji i inicjatywie rodziców. Oczywiście jak się z nimi pogada, to okazuje się, iż w ich przekonaniu i tak by tę nieruchomość mieli. To nic, że w większości przypadków siedzą na przeciętnie płatnych stanowiskach. Jak cię rodzice nie nauczą liczyć kasy, bo cały czas ci dosypują, to później właśnie takie przedszkole
  • Odpowiedz
@Janusz-Koriwniak najbardziej ogarnięte osoby, jakie znam to wchodziły w coś własnego w okolicach 33-35 roku życia. Budowa domu/kupno mieszkania za gotówkę, lub przy minimalnym kredycie na meble/wykończenie. Kilku z nas też się dobrze ożeniło (rodzice dbają o córki).

O ludziach którzy wchodzą w kredyty zaraz po osiągnieciu zdolności i przed 30tym rokiem życia nie będę się wypowiadał - zaleje mnie fala hejtu.
  • Odpowiedz
@Janusz-Koriwniak: np ja, kupiłem mieszkanie w 2021 roku, przed bk2%, miałem 30k na wkład własny, wykończenie robione samemu za drugie tyle, dziś mam 25 lat. Nikt mi nie pomagał
  • Odpowiedz
@Janusz-Koriwniak: miałem jakoś 29 lat jak kupiłem mieszkanie (76 metrów) za gotówkę. Bardzo dużo pracowałem i oszczędzałem. Tyle, że ja mieszkanie kupiłem w 2017 roku, kiedy nie było górki cenowej i przez ten cały czas jak oszczędzałem pieniądze (a było to tak z 5-6 lat) to byłem w stanie odłożyć odpowiednią sumę. Całe oszczędności poszły na mieszkanie + remont/wyposażenie. Ale było warto - czuję się bardzo dobrze psychicznie nie będąc na
  • Odpowiedz
@Janusz-Koriwniak: Ja kupiłem bez kredytu, miałem się dokredytować ale dostałem od dziadków (nie było to jakoś dużo bo zarobiłem to w ciągu 3 miesięcy juz, po prostu chciałem mieć to juz z głowy). 26 lat w tym roku, 60 metrów. Mam trzech znajomych którzy zarobili sami przed 30stką, i 3-4 co wiem że dostali na 100% od rodziców i sporo co jedzie na kredycie ale nie ma problemów finansowych. Tak miałem
  • Odpowiedz