Wpis z mikrobloga

Dlaczego mieszkania w małych miastach są takie drogie? U mnie w najbliższym powiatowym 25k mieszkańców ceny są takie jak w Katowicach czy Łodzi, a nie ma tu dosłownie niczego, ostatnio jeszcze zamknięto dużą fabrykę. Czasami się zastanawiam kto by tu chciał w ogóle mieszkać, a gdzie tam jeszcze kredyt na pół miliona XD

#nieruchomosci
  • 21
  • Odpowiedz
@fhgd: to samo widzę, na południu Polski w bida powiatówkach ceny jak w Katowicach/Tarnowie/Częstochowie
To jest peak spi3rdolenia. W miastach które się wyludniają cena może już nigdy nie osiągnąć poziomu z dzisiaj

Realne ceny dopiero przy granicy z Niemcami jakieś Zielone Góry
  • Odpowiedz
@fhgd:
Pewnie dlatego, że prawie nic się nie buduje, a popyt, choć mniejszy, mimo wszystko istnieje.
Zauważ też, że pewnie nie kupuje tego pracownik fabryki tylko kasę ładują np. miejscowi lekarze czy prawnicy. Swoje dołożą też ludzie z miast wojewódzkich, których nie stać na inwestowanie w Warszawie ale np. w Sanoku czy Ustrzykach już tak.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 0
@vateras131: Pytanie po co inwestować w miasteczku które się wyludnia? Na horyzoncie też nie widać niczego co by miało ten trend zatrzymać, słaba demografia, brak przemysłu, brak większych inwestycji, to już chyba lepiej pieniądze trzymać w obligacjach
  • Odpowiedz
Dlaczego mieszkania w małych miastach są takie drogie? U mnie w najbliższym powiatowym 25k mieszkańców ceny są takie jak w Katowicach czy Łodzi, a nie ma tu dosłownie niczego, ostatnio jeszcze zamknięto dużą fabrykę. Czasami się zastanawiam kto by tu chciał w ogóle mieszkać, a gdzie tam jeszcze kredyt na pół miliona XD


@fhgd: jak to? przecież dzbany z wykopu przekonywały że zamiast mieszkania w top 5 trzeba szukać w miastach
  • Odpowiedz
@fhgd:
Bo ceny mieszkań zawsze rosną™ więc są dobrą lokatą kapitału nawet jak mają stać puste. Dopóki nie przydarzy się jakieś #!$%@?ęcie to takie myślenie będzie powszechne.
  • Odpowiedz
@fhgd: Ludzie z wojewódzkich, jeżeli mogą, szukają czegoś tańszego w powiatowych, więc tam ceny również dobijają do 'progu bólu'.

Wszystkie powiatówki wokół Trójmiasta (Kościerzyna, Bytów, Malbork, Tczew), od czasu BK2%, stabilnie pną się do góry i 8k za metr to już norma, miejscami pojawia się 10+.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 0
@Reevo: No właśnie, więc co kupować na Wygwizdowie, jeśli w tej cenie można mieć w dużym mieście? Patrząc na powiatowy rynek pracy, to wątpię żeby ktoś świadomie wybrał takie miasteczko, chyba że pracuje zdalnie i do szczęścia wystarczy mu tylko dostęp do Bidronki
  • Odpowiedz
@fhgd: No ja pracuję zdalnie i wystarczy mi dowolne #!$%@? gdzie tanio dostanę 3 pokoje. Tylko że nawet z tym zaczyna już być ciężko.
  • Odpowiedz
@Reevo: jak to ciężko? proszę pierwsze z brzegu


@fhgd: Szukam w okolicy do 100km od Trójmiasta, ponieważ od czasu do czasu tam dojeżdżam, oraz w mieście które ma min. galerię z sieciówką ciuchową, siłkę i jakąś kawiarnię. Dobrze gdyby nadawało się jeszcze do odsprzedaży za te kilka lat.

Najtańszy jest Malbork, 3 pokojowe mieszkanie to ok. 350 - 400k. Są oferty <300k, ale do remontu + albo w płn.-wsch. (totalnia
  • Odpowiedz
ja pracuję zdalnie


@Reevo: i będziesz pracował zdalnie już zawsze? Mam wrażenie, że ryzyko powrotu na hybrydę jest delikatnie mówiąc bagatelizowane ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: Ciężko przewidzieć 'co będzie', najwyżej się przeprowadzę. Jak będzie bieda to też ciężko przewidzieć gdzie praca będzie dostępna, a do tego czasu mieszkanie pewnie zwróci mi się z nawiązką względem wiecznego wynajmu.

Plus, nie robię stricte B2B, tylko prowadzę 'mini' software house i realizuję zleceniowo/projektowo, z reguły od razu z klientem końcowym, więc nie muszę się obawiać że zmieni się polityka i każą mi gdzieś z dnia na dzień przyłazić.
  • Odpowiedz
Ciężko przewidzieć 'co będzie', najwyżej się przeprowadzę.


@Reevo: no OK, ale pamiętaj, że ceny w powiatowych nie nadążą za TOP5.

prowadzę 'mini' software house i realizuję zleceniowo/projektowo, z reguły od razu z klientem końcowym


@Reevo: Czyli jesteś przedsiębiorcą. Czyli podlegasz pod wahania rynku - jak spadnie popyt na takie usługi, to może być ch*jowo. Czego Ci oczywiście nie życzę, ale ciekawi mnie, czy uwzględniasz to jako potencjalne ryzyko, tj. konieczność
  • Odpowiedz
@Reevo: no OK, ale pamiętaj, że ceny w powiatowych nie nadążą za TOP5.


@Yuri_Yslin: Nadal wyjdę lepiej, mając te 200-300k spłaconego własnego mieszkania w powiatowym, niż zostając z zerem po latach wynajmu, nie?

W mniejszym mieście mieszkanie kosztuje ~300k, w Trójmieście ~600-700k. Na to drugie mnie nie stać (brak zdolności), do tego czasu mogę wynajmować (2.5k/30k rocznie), albo kupić, spłacić i mieć coś w Malborku / Starogardzie.

czy uwzględniasz to
  • Odpowiedz
Firma też może upaść, rynek w mieście może siąść, technologia wymrzeć i trzeba się będzie przebranżowić


@Reevo: No tym, że jak się przebranżowisz, to znajdziesz pracę ;) A w powiatowym czeka Cię bezrobocie albo praca za minimalną. Do tego mieszkanie mocniej zyskuje na wartości.

Ale jeśli Cię nie stać było, to luz. Wiadomo, że lepsze powiatowe, niż wynajem.
  • Odpowiedz