Wpis z mikrobloga

#f1 nie podobają mi sie zmiamy dotyczące punktacji. Jeszcze troche i za wszystko bedą punkty. Zmiana punktacji nic nie zmieni i jest to bohaterskie rozwiazywanie problemow które sami stworzyli. Napisze co powinno zostac zmienione moim zdaniem aby bylo więcej akcji i lepsze widowisko.

Format: osobiscie nie lubie sprintow bo nic nie wnoszą, jezeli juz mialy byc to w niewielkiej ilosci co 4 wyscig.
RAWE CEEK  powinien wygladac tak : Piątek trening 1 i kwale (w nich jest pozycja do wyscigu w sobote i nie dziele jak w MotoGP)  Sobota trening 2 i Sprint Niedziela wyscig. Park zamkniety bylby po 2 treningu przed Sprintem. Lepszym rozwiazaniem bylby odwrocony grid ale na to sie nie zgodzą czy  piatek treningi, sobota kwale i sprint i niedziela po staremu ale chca by w kazdy dzien cos sie dzialo.

Limity: limity budzetowe mialy rownać stawkę, a sprawiaja, że bardziej sie betonuje, a same kary jak dostal Red Bull na poczatku przez to że sa procentowe zavraly im mniej czasu ( bo byli na pierwszej pozycji i kara jest procentowa) niz gdyby zrobil to Williams ktory byl wtedy ostatni xd. Wiem, ze to dopiero ktorys rok i trzeba dac szanse i im ja daje ale musza cos zrobic by mniej sie oplacalo kombinowac lepszym a bardziej slabszym(idealnie to by bylo gdyby nikt nie oszukiwal i nie kombinowal ) Do tego limity czesci
Przy tak duzej dojeżdżalnosci stawki mozna by im trochę zmniejszyc przydzial częsci by coś sie dzialo (idealnie to by bylo bez limitow i zeby cisneli na maxa ale tak nie bedzie)Trzeba takze zrobic cos z tymi co stajac sie ofiarami wypadku placa wieksze kary niż ich oprawcy.Bo oprawca zostanie przesunieta na starcie wyscigu czy kare czasową, a ofiara nie ukonczy eyscigu czy bedzie musiala przyjac kare przesunięcia bo ma zniszczony silnik. W takiej sytuacji raz na sezon powinno sie darowac kierowcy ze wezmie nadprogramowe częsci jezeli w incydencie nie bylo jego winy i nie zrobil to ktos z tego samego zespolu, junior akademi naszej czy zespol kliencki aby niebylo sterowania tymi akcjami.

Regulacje: Tu jest pies pogrzebany. Mialy stworzyc wiecej czystego powietrza co mialo ulatwić poruszanie się bolidow za oponentami, a poza pierwszym rokiem jest coraz gorzej i blizej do tego co bylo przed nimi ( poza ostatnim rokiem gdzie wtedy one dzialy lepiej niz te obecne)zespoly sa zawsze o krok przed regulacjami i sa wstanie wyciagnac bardzo duzo i szukac luk tam gdzie nikt sie ich nie spodziewa dlatego jest to troche walka z wiatrakami.Nawet najgorsze regulacje gdy trwaja wystarczajaco dlugo pozwalaja zblizyc sie kierowca do siebie.Dlatego nowe powinny trwac dlugo albo zmieniac sie szybko by sztucznie tasowac stawkę (przy zalozeniu, ze beda uderzac w najlepszych) Nowe regulacje na rok 2026 nie napawaja optymizmem i wiecej sie o nich słyszy. Wiecej energi elektrycznej kosztem tej z benzyny, mniej paliwa o 20% oraz zupelnie nowe syntetyczne bezemisyjne mieszanki. Wszystko fajnie i nowoczesnie ale np czesc paliwa bedzie tylko po to spalana by ładowac baterie xd Skoro ida w syntetyki to mozna by palic paliwa wiecej co by sprawilo ze bolidy chudly by na torze bardziej, co dalo by wiecej akcji bo kierowcy mogli by cisnac caly czas, ba nawet by musieli! Sam DRS jest narazie potrzebny bo bolidy generuja zbyt duzo brudnego powietrza i zastrzyk mocy na prostej jest potrzebny, osobiscie bym zlikwidowal mozliwość korzystania z niego gdy ma sie przed soba dublowanego(bo on i tak musi przepuscic, a napewno lider wyscigu nie powinien z niego korzystac w takiej sytuacji bo on i tak ma czysty tor i z nikim walczyc nie musi)
Opony nie dzialaja jak powinny mamy mnostwo mieszanek z czego wykorzystuje sie dwie na wyscig, jedna na kwale i jedna moze jak popada. Czesto sa tak wytrzymale ze kierowcy jada na jeden pit stop. I nie bylo by nic w tym zlego gdyby to byl wyczyn i jakas grande strategia tylko dla wiekszosci zespol jest to do osiagniecia wiec mozna by wymusic dwa pit stopy na wyscig co doda kolejna zmienna do ukladanki, wiec szans na bledy ibpozwoli bardziej cisnac opony. Wojny oponiarskie raczej nie wchodzą w gre ze czesc zespolow ma takie opony, a częsc inne . Jak mialy by byc dwie firmy to lepiej by bylo jakby przed GP losowano firme, tak by nie bylo do konca wiadomo jaka guma i trzeba bylo by zadbac by ilosc wylosowanych byla rowna czy tam nie wieksza niz 1. Jednak to straszne komplikowanie i wystarczy ze Pirelli sie ogarnie i przewidzi w swoich oponach to ze bolidy przyspiesza i beda ciezsze i to powinno rozwiazsc problem.
Wyścig: chodzi o deszcz trzeba cos z nim zrobic albo z bolidami by dalo sie jezdzic i rywalizowac podczas niego. Najprosciej nie organizowac wyscigow w porze gdy jest na to duza szansa jednak nie zawsze da sie to zaplanować. Dlatego wszystko co zmniejszy  ilosc wody wydobywajaca sie z bolidu powinno byc zaimplementowane. Nawet szczotki zmiotki  skoro inaczej nie pojadą xd
Ostatnie choc i tak wszystkiego nie wymienilem to kary za glupoty jak przejechanie za linie (patrz Tsunoda w Austrii ze 2 lata temu czy 3 ) ja wiem ze kary sa takoe z regulaminu ale mozna by od nich odstapic gdyby nie daly kierowcy nic  przewagi  albo nie wiele i zastosowac reprymende pierw. Bo dochodzi do absurdow ze ktos dostaje 10s za przejechamie lini jednym kolem, a inny za eliminacje przeciwnika i niebezpieczna jazde.
Dobra i tak nikt tego nie przeczyta wiec starczy.
  • 8
  • Odpowiedz
  • 2
@JuzefCynamon: Ja bym podzielił sprint na 2 heaty. 2 sprinty po 10 bolidów (po 1 z teamu wg generalki) Upper standing heat and lower.
Top 5 pkt. Upper pkt 7,6,5,4,3 Lower 5,4,3,2,1
Bez kwali do sprintu, albo reverse, albo kolejność z poprzedniego wyścigu, lub jakaś inna. Reverse przy 10 bolidach ma już większy sens bo jesteś w stanie wygrać z końca stawki

Zalety:
brak sprintowych kwali, które rozwadniają główne kwalifikacje
Brak
  • Odpowiedz
@JuzefCynamon: Chcesz zrobić z F1 koło fortuny aby na siłe mieszać stawkę. To nie o to chodzi w tym sporcie.

Stawka wbrew temu co mówisz jest bardziej zbita niż kiedykolwiek. Nigdy nie było tak, że kwalach niemal cała stawka zbijała się do około 1s różnicy.

To że Max jest szybki i stale bezbłędny, a RedBull i Newey rozumieją jak nikt inny efekt przypowierzchniowy, to nie jest powód by ich za to
  • Odpowiedz
@JuzefCynamon: Wszyscy powinni mieć takie same bolidy i to by było najlepsze. W F2 wyścigi są o wiele bardziej wyrównane i zaciekłe. Tutaj większość zależy od bolidu a nie od kierowcy. Także to w zasadzie są mistrzostwa świata najlepszego projektanta, w którym zwykle wygrywa Newey.

A takie mniej drastyczne rozwiązanie to #!$%@? DRSa i nawilżanie toru przed i w trakcie wyścigu spryskiwarkami ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 1
@planarize: troche losowosci by to poprawilo choc nie jestem za tym by to bylo kolo fortuny tylko by kierowcy cisneli wiecej auta byly mniejsze itd ale trendy i zespoly na to nie pojda niestety. Nie tyle co chce karac tych co robia dobra robote tylko by stawka sie nie zabetonowala. Co z tego ze haas walczy o punkty jak max doklada wszystkim ponad pol sekundy na okrazeniu ? Chcialby sie ekscytowac
  • Odpowiedz
  • 2
@cybher2: sztuczne moczenie toru to raczej za duzo, drs jest raczej zlem konecznym poki nie zmniejsza bolidow i nie ulatwia podązania. A Monoseria tez nie jest super bo wystarczy ze bolidy beda budowane tak samo to w zaleznosci jaka preferencje beda lepiej wspomagac ,(nadsterowne czy podsterowne) i moze to przesadzic kto wygrywa, i nie koniecznie moze to byc najlepszy zawodnik tylko taki ktoremu pasuje. Jednak pewne standaryzacje w pewnych obszarach zle
  • Odpowiedz