Wpis z mikrobloga

#!$%@? mircy to nie jest wpis z tagu przegryw bo ogolnie jest dobrze patrzac na innych to mieszkanie z malym kredytem ktory konczy sie splacac, zajebista robota ktora sprawia frajde. Ale macie czasem wrażenie że #!$%@? swiat to ciagla walka? I ze z roku na rok jest tylko gorzej? Ciagle trzeba szarpać się ze swiatem o swoje? I wszystko na męskiej głowie. Na dodatek rządza nami miernoty. My uczciwie pracujący jestesmy coraz bardziej dociskani. Jak żyć? Chcialbym wybudowac lub kupic dom jednak przy tych cenach to nie mam pojecia kogo na to stać a nie wyobrażam sie kredytować się po same jaja. A co tam u was mirki? Jak żyjecie?
  • 18
  • Odpowiedz
Jak żyjecie?


@Zbygniew1234: co to za życie.

Jak patrzyłem po domach w okolicy, gdzie by mi pasowało, to bym pół wypłaty musiał oddawać na hipotekę. Chyba do końca życia zostanę w moim kurniku.
  • Odpowiedz
@Zbygniew1234 mam podobne spostrzeżenia. Myślę że każde rozwinięte społeczeństwo, którego potrzeby zostały zaspokojone, dochodzi do takiego wniosku stąd malejąca demografia.

Trzeba się ciągle szarpać, ceny niestanie rosną, każde pokolenie żyje na kredyt następnego, dzieciaki będą miały jeszcze gorzej, chyba że uda się nam im coś zostawić

Śmierć wymazuje wszystko, nawet dzieciaki nie będą się liczyły, gdy przyjdzie.
  • Odpowiedz
  • 0
@G06DbT to jest jakiś kosmos. A nie uważam sie za jakiegoś nieroba. Jestem maszynistą. Lubie swoja prace i na swoj region to robie naprawdę fajne siano ale ceny nieruchomosci odjezdzaja coraz bardziej...
  • Odpowiedz
@Zbygniew1234 mam normalny kredyt, wzięłam sama, pracuje jako pielęgniarka. Mieszkam z partnerem, ja spłacam kredo już 4 rok, on płaci media, czynsz. Jest git, czasem walka, ale generalnie staramy się żyć zrownowazenie, żeby ogarniać obowiązki, ale też żeby nie odmawiać sobie przyjemności ;)
  • Odpowiedz