Wpis z mikrobloga

Według mnie są dwa sensowne wytłumaczenia pochodzenia Wszechświata:
1) Istnieje on w zapętleniu big bangów i big crunchów. Pytanie "skąd się wziął" jest bardzo trudne, bo jeżeli wziął się "skądś", to musiało być "coś" wcześniej z czego by się wziął. Jednak nieskończona pętla eliminuje ten problem - to pytanie wtedy nie ma sensu, bo wszechświat istniałby od zawsze, nigdy by się nie rozpoczął. Pytanie tylko czy przeżywamy nasze życie n-ty raz, czy za każdym razem materia się rozkłada nieco inaczej i zawsze jest coś trochę innego.
2) Żyjemy w symulacji a nasze ograniczone mózgi nigdy nie będą w stanie zrozumieć tego jak wygląda "coś" na zewnątrz. To tak jakby mrówka miała obliczyć jakieś proste działanie. Nigdy tego nie dokona. My też na pewno jesteśmy mocno ograniczeni, mimo, że wydaje nam się, że jesteśmy bardzo inteligentni. Właściwie w takim razie to nie musi być symulacja. Po prostu może skądś się wziął ten Wszechświat, ale nigdy nie będziemy w stanie tego zrozumieć naszymi prymitywnymi mózgami.

#przegryw #fizyka
  • 6
  • Odpowiedz