Wpis z mikrobloga

@dagonx27: Z tamtych czasów zostały mi trzy koszulki clinic i spodnie tejże firmy, a właściwie to pół spodni bo przerobiłem na krótkie po tym jak startowałem kolegę w olpu astrze i mi koło pół nogawki #!$%@?ło.
  • Odpowiedz
@dagonx27: Trzecia z zachowanych koszulek była założona dosłownie trzy razy, polówka, nie wiem po co ją kupiłem, od początku mi nie leżała, na plecach ma duży placek CM (clinic manufacture) i nie dało się w niej latać z plecakiem i trzymam ją z sentymentu. W spodenkach i (dwóch) koszulkach wychodzę jako dinozaur by pozwiedzać moje ukochane 71. Spodnie mentor też na krótkie przerobiłem, ale dlaczego to niestety nie pamiętam, a nie
  • Odpowiedz
mass byl dla dzianych dzieciaków,


@karmazynowy_piekarz: Niezależnie od czasu miejsca akcji te ciuchy zawsze były dla ''dzianych dzieciaków'' a raczej dzieciaków mających dzianych rodziców. Ogólnie jak sobie dziś pomyślę bardzo zabawne jest to, że bardzo często w tej ulicznej odzieży podobno to chodziły bananowe dzieci. Jak chodziłem do gimbazjum te 12 lat temu to te wszystkie ciuchy Prosto, Stoprocent, Dilla, RPK. Paktofoniki były w chooj drogie.
  • Odpowiedz
@dagonx27 clinici jedynki i byles w podstawowce szef ( ͡º ͜ʖ͡º) +. Ale pierwsze szerokie spodnie to byly VIVA z bazaru po prostu duzo za duze. Wtedy jeszcze dzieciaki nie wiedzialy co to za moda i raz jakas kolezanka na dysce spytala czemu chodze w dzwonach ( ͡° ʖ̯ ͡°). Eska osiem dziewczyno!
  • Odpowiedz