Wpis z mikrobloga

Rozmawiam sobie z programistą z zespołu i zeszło na temat studiów (studiowałem online gównokierunek dla papierka). No i wielki pan programista zesrał się jak to można studiować online, że niczego się tak nie można nauczyć, że takie studia powinny być nielegalne, nie są to prawdziwe studia itd.

2 tygodnie temu żalił mi się, że pracując w biurze wgl nie może się skupić, nie jest produktywny i że nie da się tak pracować (chodzimy raz w tygodniu do biura). Dwubiegunowość kuca pełną parą.

Oczywiście zgadzam się z tym co sądzi o pracy w biurze, ale z perspektywy osoby, która studiowała 1.5 roku stacjonarnie, a potem ukończyła studia online stwierdzam, że studia online > gówno > studia stacjonarne. Dodam jeszcze, że pracuję prawie 5 lat w branży, a "wiedza" zdobyta przez te 1.5 roku na rzekomo topowej uczelni w Polsce ani razu nie przydała mi się w żadnej pracy.

#pracbaza #pracait #testowanieoprogramowania #it #programista15k
  • 25
  • Odpowiedz
@RodowityNiepolomiczanin Ale studia nie mają dać Ci tylko wiedzy teoretycznej, ale i praktyczną umiejętność tworzenia kontaktów społeczno biznesowych. A to właśnie one są ważniejsze w życiu niż sucha wiedza. Tak więc kolega miał rację: po co studiować zdalnie? Szczególnie w branżach, gdzie studia nie są progiem wejścia? Dla samej idei posiadania papierka?
  • Odpowiedz
zarabiam ponad 15k ani razu nie słyszałem pytania o studia. Pozdro.


@matti-nn: wow, nie no, jak zarabiasz 15k czyli mniej niż przeciętny mid i nikt nie pytał o studia to rzeczywiście nie są przydatne
  • Odpowiedz
@some_ONE: no jak widać nie są skoro nie jestem po studiach informatycznych. Dużo szybciej można rozwijać się bez nich skupiając na najważniejszych rzeczach.
Kto chce niech se studiuje, ale niech nie wciska kitu, że dzięki temu szybciej awansuje czy cokolwiek.
  • Odpowiedz
@matti-nn: no nie wiem, może pracujesz w crudziarni albo na plantacji programistów

przypomnę też że pisałeś ogólnie o branży IT, a IT to nie tylko klepanie wysokopoziomego kodu, no i pisałes że studia to gówno, a nie że w niektórych specjalizacjach są nieprzydatne
  • Odpowiedz
@some_ONE:
Przez studia rozumiem papier.
Każda firma która wyżej stawia papier od kompetencji to gowno.
To czy kompetencje zyskałeś na studiach czy poza nimi dla każdej ogarniętej osoby jest bez znaczenia.
  • Odpowiedz
@RodowityNiepolomiczanin:

studia online > gówno > studia stacjonarne.


buhahahah xD. Na studiach stacjonarnych masz laborki, zupełnie inna jakość niż siedzenie przed kompem i słuchanie dźwięków w #!$%@? jakości

@matti-nn:

Większość opinii to: studia to guwno.


większość opinii z dupy

zarabiam ponad 15k ani razu nie słyszałem pytania o studia. Pozdro.


studia się kończy po to żeby ktoś cię o nie pytał?

Przez studia rozumiem papier.

to źle rozumiesz, bo na
  • Odpowiedz
@matti-nn: Bo studia i gadki o nich dotyczą raczej wyłącznie juniorów i stażystów którzy jeszcze nie mają za bardzo co pokazać, jeśli realizowałeś ciekawe projekty to o nie cię zapytają, a nie o to czy miałeś piątkę z matematyki dyskretnej
  • Odpowiedz
@matti-nn: @kiszczak Z mojej perspektywy wyglądało to właśnie tak, że brak studiów uniemożliwiał mi wejście do branży. Wcześniej pracy szukałem 1.5 roku pracując w jakichśgównorobotach, oczywiście nic nie udało się znaleźć. Zapisałem się na studia i nagle cyk w 1.5 miesiąca dostałem się na staż do korpo. Potem próbując zmienić pracę parę razy zdarzyło mi się, że krzywo patrzyli na mnie na rozmowach przy pytaniu o wykształcenie i dziwili się, że
  • Odpowiedz
@dobry-informatyg: Przecież laborki na studiach informatycznych to największe gówno i nieporozumienie. Na programowaniu obiektowym czy bazach danych zajęcia wyglądały tak, że jakiś 70 letni dziadek co nosa nie wychylił poza uczelnie i nigdy w branży nie pracował daje ci prezentacje i robisz sobie kopiuj wklej kodu Javy czy SQL i wielki profesorek nawet nie potrafi wytłumaczyć co ten kod oznacza, a sami studenci wiedzą więcej od niego, bo on wie tylko
  • Odpowiedz
@RodowityNiepolomiczanin: no spoko ale to twoje doświadczenia typie xD. ja miałem laborki z baz danych z facetem, który normalnie pracował w prywatnym sektorze i wymiatał xD.

i wielki profesorek nawet nie potrafi wytłumaczyć co ten kod oznacza, a sami studenci wiedzą więcej od niego, bo on wie tylko tyle co od 20 lat ma w jednej prezentacji.

to brzmi jak kompleksy, a te 20 lat na jednej prezentacji to urban legend
  • Odpowiedz
@dobry-informatyg: No i laborki z takim facetem na pewno były fajne, też miałem na 3 roku zajęcia z SQL na uczelni online i były prowadzone 10x lepiej niż te na AGH, właśnie dlatego, że prowadziła je osoba z praktycznym doświadczeniem w sektorze prywatnym, a nie stary dziadzia, który w prezentacji miał błędy w kodzie i potem się dziwił, że studentom na zajęciach coś nie działa i musieliśmy go poprawiać, sam osobiście
  • Odpowiedz