Wpis z mikrobloga

Od lat zmagam się z problemami żołądkowo-jelitowymi na tyle lekkimi, że nie leci mi krew z dupy ale na tyle wkurzającymi, że piecze mnie po jedzeniu w śródbrzuszu i mam coraz częściej zgagę. Chodziłem do różnych lekarzy, robiłem sobie jakieś USG i jedyne co dostawałem to jakieś tabletki na IBS. Ostatnio sobie wygooglowałem, że istnieje coś takiego balsam Szostakowskiego, wymyślił to jakiś rusek w 1939.

No i biorę to już drugi tydzień. Ból po jedzeniu zmniejszył się o jakieś z 70-80%. Czasami w miejscu gdzie mnie szczypało czuję przyjemne swędzenie w środku jakby coś mi się goiło.

Wiem, że i tak czeka mnie jakaś rura w dupie bo muszę sobie zbadać porządnie jelita i żołądek. Ale powiem tylko jedno - gardzę polską służbą zdrowia i prywatną i publiczną. Tu jak sam na sobie nie eksperymentujesz i nie studiujesz swojej dolegliwości to prędzej lekarze cię zabiją niż pomogą.

Niedawno czytałem fikcję osadzoną w realiach PRLu i tam główny bohater powtarzał, że wszyscy u niego w miasteczku unikali szpitala bo jak trafiałeś do szpitala to już z niego nie wychodziłeś xd Tak mi się to skojarzyło

#gownowpis
  • 6
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

wg receptury prof. Szostakowskiego dzięki oryginalnej recepturze efektywnie chroni błony śluzowe przewodu pokarmowego. Jest to preparat, który zawiera eter poliwinylobutylowy (Polimer E), który może być stosowany do wewnątrz. Zastępując naturalną barierę śluzową balsam działa niczym opatrunek adhezyjny na błonach śluzowych przewodu pokarmowego. Nie ulega degradacji w środowisku przewodu pokarmowego i za sprawą wysokiej lepkości utrzymuje się na błonach śluzowych skutecznie je zabezpieczając. Balsam tworzy środowisko, które sprzyja naturalnym procesom gojenia i regeneracji
  • 0
@woskrosenie: to nie jest tableka, to lepki płyn który osiada się na tkance i tworzy naturą barierę śluzową pozwalając na regeneracje podrażnionych/uszkodzonych tkanek. To też stosuje się na rany.

Z układem pokarmowym jest problem taki, że caly czas musi pracować no chyba że byś walił naprawdę długie głodówki co robili ludzie w starożytności. No i z racji tego że caly czas pracuje to jak masz jakieś wrzody, zgagę, nadkwasotę i tak