Wpis z mikrobloga

@xionacz: a tam, sama jest sobie winna. Z tego co slyszalem tylko 'u Fukiera' u niej zipie a reszta knajp slabo prosperuje, powinna sama sobie zrobic kuchenne rewolucje.

Zreszta, nie zapomne jak przyjechala do mojego rodzinnego miasta (20k mieszkancow, dziki wschod) i w miescie gdzie brakuje dobrych fast foodow, to ta poleciala w kuchnie lokalna i pierogi... pierogi, ktore u mnie sa robione przez mamy / ciotki i babcie dwa razy
  • Odpowiedz
  • 4
@czuczupikczu: W Katowicach też jej nie wyszło. Każda knajpa po rewolucjach już padła, teraz otwarła nową z błędem w nazwie (BAYER ZAMIAST BAYERISCH XDD) A w swojej knajpie, niegdyś legendarnej Kryształowej, wsadziła POMARAŃCZ w Roladę Śląską...
  • Odpowiedz
@KoltajlPszeniczny: @xionacz zawsze mnie to bawi jak przyjezdza gdzies robic kuchenne rewolucje to pierwsze co 'KUCHNIA LOKALNA' XDD a kij z tym, ze mala miejscowosc i nikt nie bedize placil za to co jest robione normalnie w domu. Ona zna sie na gotowaniu, tego jej nie odmowie, ale nie zna sie na biznesie a o to chodzi w kuchennych rewolujcach..
  • Odpowiedz
@czuczupikczu: no wlasnie tego w jej rewolucjach nie rozumiem. Takie knajpy z ''lokalnym'' jedzeniem sprawdzaja sie tylko w ogromnych miastach ktore przyciagaja turystow, ktorzy chca zjesc cos polskiego, np. Krakow czy WWA. Robienie knajpy w pciumiu dolnym gdzies na slasku ktora serwuje rolady i kluski slaskie jest totalnie bez sensu, a ona na sile zawsze musi wepchnac tradycyjne, lokalne jedzenie. Jakbym codziennie od dziecka zarla na obiad rolade, to ostatnie o
  • Odpowiedz
@xionacz: ogólnie zawsze omijam te knajpy w których była MG bo kojarzą mi się z szybkim pudrowaniem patologicznego biznesu. Jednak podobno statystycznie Polska wersja i tak jest całkiem niezła jeśli chodzi o przeżywalność tych knajp.
  • Odpowiedz
@Tryggvason:

„Jak moje pączki za 20zl są dla kogoś za drogie to nie musi kupować”

a skłamała? :D
Sam nigdy w życiu bym nie dał 20 zł za pączka, bo imo to zdzierstwo, ale jeśli ktoś jest skłonny tyle zapłacić, to czemu nie?
  • Odpowiedz
@janush-pavlach Nie skłamała. Chyba bardziej irytuje fakt w jaki sposób się wyraziła. Nie znajdę teraz tego wywiadu, bo mi to mignęło gdzieś na facebooku, ale powiedziała to z taką pogardą, że zniechęca do siebie coraz bardziej.
  • Odpowiedz
@czuczupikczu: Standardowe bingo Gesslerowej i Kuchennych rewolucji:
- zmiana nazwy lokalu
- kuchnia lokalna i lokalne produkty, nie ważne czy małe miasto, pipidówa czy wielka aglomeracja
- zmiana wystroju polegająca na zrobieniu wszystkiego we pstrokatych kolorach, zrobieniu zastawy na stole i położeniu fototapety
- obowiązkowa drama z właścicielami i zabawa w psychologa i terapeutę
  • Odpowiedz
Ona zna sie na gotowaniu, tego jej nie odmowie, ale nie zna sie na biznesie


@czuczupikczu: właśnie rzecz w tym, że nie zna się ani na biznesie ani na gotowaniu, bo nie ma wykształcenia gastronomicznego. Gesslerka skończyła ASP i to widać w niezmiennej chęci aranżacji wnętrz.
  • Odpowiedz