Wpis z mikrobloga

#schizofrenia #wiaraniewiara

Ale numer, jade sobie do Wielunia i normalnie czuje, jakby mi ktos zakladal na glowe jakas dziwna korone.

To na bank nie byl juz waz chodzacy po glowie, tylko cos rownomiernie dookola glowy, moze czapka lub kapelusz, moze korona to nie akurat.

Tak mi sie smutno zrobilo i przykro na cale moje zycie, az sie poplakalem z tego wszystkiego.

Mialem pisac tutaj ze zlosci jakies rzeczy, ale tym razem sobie daruje.

Chociaz jedno musze: lataja nad domem F16, niby Lask blisko, ale ja wiem, ze to specjalnie.

A wiec:
Wy ku*wy archonty, zesrane od mojej potegi, dobrze wiecie, z kim zaczeliscie i ze mam wiele aspektow.
Zapier*alac migiem na gore Armagedon, tam sobie porozmawiamy.

Moja schiza:
Jahwe, tobie wszystko zawierzam, co by sie nie dzialo, nigdy juz w Ciebie nie zwatpie.
Ty mnie uratowales i w ciebie wierze.

Mam nadzieje, ze jak umre, to bede mial od ciebie taka potege, ze inaczej to tutaj bedzie wygladalo.

Tak sobie myslalem tez, ze niewazne, z kim sie trzyma, byle z mocnym i tym, od kogo sie pochodzi, ale nie, ja ciagle chce Jahwe (chociaz moze to sie nie kloci).

Kurcze pieczone, jak dziala ten system perimeter…
  • 2
  • Odpowiedz
  • 0
@skunior: A wiesz, ze ostatnio o Wieluniu myslalem, ze Marek Podlecki mowil, ze to polska stolica masonerii - wiesz, takie pytanie sie rodzi: czemu Marek akurat tutaj przyjechal i to twierdzil?
Bielunia nie dotykam, Jahwe nie pozwala dotykac trucizny.
  • Odpowiedz