Wpis z mikrobloga

@WielkiNos: Ale bym se bajki lafontaine'a przeczytał ( ͡° ͜ʖ ͡°). Najgorsze jest to, że przez wpływ internetu przejmujemy od amerykanów taką głupią cechę, która przez wieki była piętnowana w naszym narodzie, Jestem głupi i jest mi z tym dobrze? co mi zrobisz? Nie będę się uczył humanizm jest dla bezrobotnych. I takie są efekty reżim tresuje sobie nowego człowieka. Wyzwolonego, nieczytającego hedonistę puuu puuu puuuu <<wykonuje
  • Odpowiedz
Wiedzieliście, że są ludzie wyrzucający książki na śmietnik? Bo ja nie wiedziałam


@WielkiNos: w sumie to co w tym złego? Książka jak każdy inny przedmiot: zużywa się, może zawadzać i być niepotrzebna. Nie jest to też nie wiadomo jak wielki skarb w czasach kiedy książki są drukowane masowo
  • Odpowiedz
@WielkiNos To się jeszcze bardziej zdziwisz jak ci powiem, że znam osoby z rodziny, które paliły książkami z biblioteki w której pracowały, ponieważ ilość książek przynoszonych przez ludzi " bo szkoda wyrzucić" była tak duża, a nikt tego nie chciał nawet tego na makulature przyjąć. Same klasyki literatury.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: wyobraź sobie że w Bibliotekach łódzkich sa książki wydane po 2010 roku.
Starsze zostały pewnie wyrzucone. I oczywiście nie przyjmują starszych książek.
Zatem w Łodzi masz opcje albo sprzedać przez internet albo tachać na skup czy antykwariatu który tez może nie przyjąć bo ma ich za dużo.
  • Odpowiedz
@WielkiNos: No ja mam na przykład kolekcje roczników tygodnika przekrój z lat 50-80. Kilkanaście tomów. Nikt tego nie chce(chodziłem po muzeach/bibliotekach). I tak leżą w piwnicy i się kurzą.
  • Odpowiedz
@dr_papieros: dostałem raz czy karton książek, jakieś 60 sztuk. Większość to literatura PRL. Wiesz ile było wartościowych książek? Kilka. Do przeczytania? Kilkanaście. Reszta to śmieć, czytaj tania mało wartościowa beletrystyka
  • Odpowiedz
@mbasasello: ja też czasopiśmów nie wyrzucam. To znaczy niektóre tak ale stare wydania magazynów komputerowych, popularnonaukowych czy Uważam Rze zostawiłem dla sentymentu, z czasów gdy wiedzę czerpałem głównie z gazet
  • Odpowiedz
@brednyk

@mbasasello: ja też czasopiśmów nie wyrzucam. To znaczy niektóre tak ale stare wydania magazynów komputerowych, popularnonaukowych czy Uważam Rze zostawiłem dla sentymentu, z czasów gdy wiedzę czerpałem głównie z gazet


No i super :) Ale znowu - ja nie dyskutuję z tym, że ktoś sobie zostawia encyklopedię, bo chce ją czytać, czy czasopisma czy jakiekolwiek Mein Kampf ze względów sentymentalnych. Każdy ma prawo robić jak uważa.
Ja po prostu podważam
  • Odpowiedz
@WielkiNos: tak wyrzuciłam podręczniki szkolne, książki z zakresu uprawy lasu (lata '70), podręczniki do ekonomi, 5 zestaw potopu, i kryminały z PRL-u nie ruszane od lat.
Też kiedyś sobie nie wyobrażałam wyrzucania książek, ale przy wielkim księgozbiorze w pewnym momencie przychodzi taki czas.
  • Odpowiedz