Wpis z mikrobloga

#wiersz #poezja

Bywa tak że przyćmiewa słońca blask
kiedy znikąd w głowie trzask,
Chociaż niewinny był start,
Trzymaj się od tego z dala jak najwięcej lat
bo nie zauważysz momentu jak to skończy z Tobą,
Z tego się nie wychodzi nigdy z tą samą głową, nigdy tą samą osobą
Spoglądajac w lustro będziesz obcym w swoich myślach,
to autodestrukcja, płoniesz jak erupcji wulkan
Z wierzchu widok piękny,
wnętrze jak próchnica,
Halitoza Twojej duszy
z mocną siła przebicia, a z całego widowiska które Cię otaczało widzisz ślady butów jak od Ciebie uciekają, bliscy się oddalają,
zostaje Ci depresja i z samym sobą dialog,
mocno przygnębiający, to nie ujdzie bez płakania, oby ciężar wisiał jedynie na Twoich barach,
bo czasami się kończy
jak gdzieś od miasta z dala
uginając gałęzie wisi pośrod drzew
Jeśli odnajdą Cię bliscy, to zabiłeś ich też

Piszę to dla siebie, nie po to by się rozczulać
Wyrzucam cały syf, co na codzien mnie otula
Ściska tak w sumie, prawie oddychać nie umiem,
Skoro zgubiłem sens to namierzyć go próbuje,
Dlatego daj mi trochę czasu, nic za to nie kupię
Czas najdroższą walutą- doceniany po fakcie
Gdy już wszystkie drobne wydaliśmy na starcie
Bo od początku tylko ,,byliśmy", a ,,być" nie zdążyło nam się
Oczekujemy chwil, które tak przychodzą   nagle,
to te sprawiające, że czujemy się jak dawniej
Czy one lecą z wiatrem, czy może w bryzie rodzą
Skoro nie pochodzą z serca, powiedz jak to robią że
Mimo długiej drogi trafiają z tak ogromną mocą

Chaos rodzi poetów, jedyna droga ucieczki to w odmętach myśli się topić,
łapać słowa które nieuchwytne, doścignąć rymy- te kreatywne,
omijać błędy te oczywiste,
Odnaleźć siebie by cząstkę dać dla Ciebie
Ukrytą w tekście jak w gwieździstym niebie
Gdzie każdy wyraz jak gwiazda, błyszczy specjalnie dla Ciebie, lecz ujrzysz ją dopiero gdy ciemno, gdy nie widzisz wyjścia dla siebie
  • Odpowiedz