Wpis z mikrobloga

Przewijam wykop i przeczytałam kilka wpisów o tym, jak to rodzina się od kogoś odwraca. Naszła mnie taka refleksja, że warto pamiętać o tym że rodzina to nie tylko branie i oczekiwania. Jeśli w domu rodzinnym ktoś pojawia się raz na kilka lat, nie uczestniczy w życiu rodzinnym i sam nie udziela wsparcia dla najbliższych to średnio można oczekiwać, że oni będą na nas czekać w każdej sytuacji z otwartymi ramionami. Przez lata utrzymywania sporadycznego kontaktu stajemy się sobie obcy. Kilka lat temu moja mama po rozwodzie z ojcem była w mega trudnej sytuacji. Po podziale majątku musiała się przenieść do jak się okazało meliny, która z ich wspólnego mieszkania urządziła rodzina ojca. Mama była na skraju depresji, weszla tam i płakała. Cały swój życiowy dobytek miała spakowany do busa i dostała klucze od śmierdzącej meliny. Wzięłam ją do siebie na dwa tygodnie, choć mieszkanie mamy małe i w większości same zrobiłyśmy tam remont bo ciężko było znaleźć kogoś kto się podejmie tego z dnia na dzień. Był to mega trudny czas ale nie zostawiłam jej tylko z dobrymi radami i słowami otuchy udzielanymi przez telefon. Dzięki temu wiem, że ona też dla mnie będzie zawsze wsparciem. W życiu przechodzimy wiele sprawdzianów i warto pamiętać żeby nie być tylko roszczeniowym dupkiem. Czasem trzeba się poświęcić dla kogoś, ale później to wróci.
#rodzina #zycie
  • 1
  • Odpowiedz