Wpis z mikrobloga

Jprdl, rzeczywistość na #tinder to naprawdę gówno i współczuję wszystkim co w ten sposób chcą poznawać laski, ale jak ktoś ma małe jaja i nie umie podbić na żywo, to niech się męczy. Miesiąc temu skończył mi się 6 letni związek i byłem 3 razy z kolegami na piwie, dostałem już 3 numery telefonu, z jedną laską w tym tygodniu się ustawiam na spacer i drinka. Sama wykazuje inicjatywę. Obiektywnie są ładne, no i też młodsze ode mnie (22-23 lata). Jedną sam odpuściłem (dzieciata jak się okazało, ale na imprezie se pomacałem chociaż xD), z jedną się słabo kleiła rozmowa, no ale jednak.

Żebyście nie myśleli, że jestem jakimś chadem - na tinderze miałem 2-3 pary w tydzień i tylko jedna chciała się spotkać, ale zaznaczyła, że szuka stałego związku. Co prawda miasto 70-90k i zasięg na 50km, no ale też żaden sukces. Wystarczy po prostu podejść, zagadać, pokazać odrobinę pewności siebie, ładnie się ubrać i uśmiechać.

Nawet nie wiedziałem, że to tak działa, bo miałem tyle lat różową przy sobie, którą poznałem w sumie przypadkiem, a wcześniej umawiałem się tylko z koleżanką ze szkoły.

Może i tak z tego gówno wyjdzie, ale jak widzę to problemem mirków jest najczęściej w ogóle nawiązywanie jakiejś relacji.

#randkujzwykopem #seks #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 30