Aktywne Wpisy
xoxo900 +16
jestem tą mityczną szarą myszką, w szkole zawsze miałam dobre oceny, wzorowa uczennica, nigdy nie chodziłam na imprezy, siedziałam w książkach nawet w święta. Nie chodziłam na studniówki, miałam jedną koleżankę ze studiów, aktualnie zero znajomych. Jestem wycofana, małomówna.
Czy mam powodzenie u płci przeciwnej? Nie, nikt mnie nie podrywał oprócz jednego creepy kolesia, który kiedyś dosiadł się do mnie na studiach i podrywał mnie w cinge'owy sposób wypytując o to gdzie
Czy mam powodzenie u płci przeciwnej? Nie, nikt mnie nie podrywał oprócz jednego creepy kolesia, który kiedyś dosiadł się do mnie na studiach i podrywał mnie w cinge'owy sposób wypytując o to gdzie
snickers111a +91
#!$%@? zamówiłem se piccunie na glovo bo posiadówa w domu, czekam ponad 3 godziny na dostawe, byly w międzyczasie dwa telefony, że pizze juz w piecu, a potem że już dostawca wiezie.
No i przyjechała, niedość, że zimna to mam wrażenie że dostawca latał bokiem z tą pizzą bo wygląda tak jak na foto pic rel.
Daje chłopu 150zł (zamówienie za 145zł) - już 5 zł nie chciałem bo po takim czekaniu
No i przyjechała, niedość, że zimna to mam wrażenie że dostawca latał bokiem z tą pizzą bo wygląda tak jak na foto pic rel.
Daje chłopu 150zł (zamówienie za 145zł) - już 5 zł nie chciałem bo po takim czekaniu
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
W kwestii trwałości, a może raczej długowieczności, bo chodzi mi "życie" perfum na półce, a nie na skórze.
Wiadomo, że perfumy mają termin przydatności do użytku, zwykle pięć lat od daty produkcji, i trzy lata od otwarcia, ale tym nikt się nie przejmuje. Nikt by nie przepłacał za wintydżowe batche, gdyby te terminy były istotne.
Niemniej jednak, perfumy, jak wszystko, mogą się zepsuć czy to wcześniej, czy później, nawet jeśli były przechowywane prawidłowo, w ciemnym, stabilnym temperaturowo miejscu.
Sam niewiele mam w temacie do powiedzenia, gdyż flakony kumuluję od relatywnie niedawna, więc wcześniej wszystko schodziło mi niemal na bieżąco.
Ze starszych flakonów miałem ośmioletnie ysl la nuit de l'homme i nie się z nimi złego nie stało. Jedynie kolor się zmienił.
A wy, jakie macie doświadczenia z "przeterminowanymi" flakonami?
Zdarzyło sie wam żeby perfumy się "zepsuły" (straciły moc, rozpadła się kompozycja)?
Po jakim czasie, jakie perfumy, jak długo były otwarte, jak często się to zdarza, jest w ogóle czym się przejmować?
Zapraszam do dyskusji.
Jedyny problem w długim przetrzymywaniu może być gówniany flakon jak ten od olympic orchids, gdzie zawartość mi wyparowała.
słyszałem, nawet się do tego odniosłem w swojej wypowiedzi
no tak, nieszczelny flakon niewątpliwie jest problemem na dłuższą metę
najczęstsze objawy o jakich słyszałem, to właśnie wyczuwalny alkohol, słabnięcie górnych nut, czy parametrów
@mingan
no tak, przy przechowywaniu w naświetlonym miejscu można sie tego spodziewać
część alkoholu się ulotniła, więc zmieniła się struktura całego roztworu, a że olejki mają większą gęstość, stąd "kisiel"
to pewnie kwestia niezbyt szczelnych dekantów
@wszystkogra: tu bym szukał przyczyny xd
@afc85: raczej jak już to się wzmacniają
w ciągu pierwszych kilku, czy kilkunastu miesięcy owszem, nawet znacznie, ale po pięciu czy dziesięciu latach może to już pójść w drugą stronę