Wpis z mikrobloga

@mxdsx: po 30ce. mając 20 lat poszedłem do woj miasta na studia i wiązałem z tym pewne nadzieje normicyzacji, wyrwania czegoś, koleżanek itp. Koledzy byli i źle nie było, ale normikiem nigdy się nie stałem. Co bym zrobił wtedy z dzisiejszego pktu widzenia? Na pewno mmniej szurzenia, wybór normalniejszych/bardziej stonowanych znajomych, co wprowadziłoby mnie w stsosunki towarzyskie z babami. Poza tym nie uleganie radykalnym tenedencjom izolacjonistycznym w aka tylko jakies zyebane
@mxdsx: dlatego napisałem "na politechnice". i to nie jakieś bzdurne kierunki typu "odnawialne zrodla energii" czy "zarzadzanie", ale mechatronika, elektrotechnika. będziesz pracował w przemyśle i będziesz cennym pracownikiem, a nie jakimś popychadłem w biurze którego może zastąpić 10 innych kandydatów na to samo miejsce
Niedługo wbije 20 rok życia i oficjalnie mogę nazwać się nieudacznikiem życiowym


@mxdsx: XDD #!$%@? chłopie, 20 lat to jeszcze dzieciak więc jedyną opcją aktualnie, która gwarantuje ci, że będziesz nieudacznikiem w dorosłym życiu to opcja, w której sobie będziesz to wmawiał
  • 0
@grimhzr: Na obecną chwilę porównując się do innych to jestem nieudacznikiem więc próbuje się dowiedzieć co robić żeby chociaż przyszłość mieć lepszą
@mxdsx:
1) "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" Carnegiego
2) Idź na siłownię. Jak najszybciej. Możesz dodać basen naprzemiennie z siłownią. Zrób BMI w normie + jakieś mięśnie.
3) Zadbaj o zęby, ewentualne pryszcze/brodawki/wysypki
4) Studia niekoniecznie (byle jakie zaoczne na prywatnej uczelni to gigantyczna strata kasy i czasu, a nie jestem pewien czy chcesz pakować się w pięcioletni romans z inżynierią, prawem albo przygotowanie do bycia tłumaczem przysięgłym), ale