Wpis z mikrobloga

Mam dość...

Dziś z narzeczoną wyszliśmy w emocjach i konflikcie z rodzinnego spotkania. Kolejny raz na rodzinnym grillu lecą konkretne, kilkuminutowe wiązanki przekleństw przy dzieciakach (lvl 8 i lvl 1). Teściowa ma problem żeby umyć ręce przed wzięciem niemowlaka na ręce po paleniu fajek...
Non stop musimy upominać, żeby nie palić bezpośrednio przy dziecku. W odpowiedzi widzimy śmiech prosto w oczy i teksty, że "ja za waszych czasów w ciąży paliłam i nikt nic nie mówił, to normalne". #!$%@? ludzie mają po 50 kilka lat, nie dociera do nich nic, na przykład pokazywania badań naukowych na temat wpływu biernego palenia na dzieci. Partnerka jest z mniejszej miejscowości, przeprowadziła się do mnie do dużego miasta i pomimo wielu lat ciągle słyszy, że wielka pani z miasta przyjeżdża i wymyśla XD
Ja oczywiście jestem tym złym, bo "ją zmieniłem i kiedyś była normalna, a ja wielki mądry pan"

Przed narodzinami wnuka kupiliśmy im książkę na temat aktualnego wychowywania dzieci, mówiąc że trochę się zmieniło od ich czasów. Oczywiście wszystko olane i chcą kupić wnukowi chodzik. Ten sam argument - kiedyś każdy dzieciak używał i nic się nikomu nie stało (endoprotezy biodra here XD)

Wielkokrotne prośby żeby nie podnosić dziecka za nogi przy przewijaniu też mają w #!$%@?. Dopóki różowa przy tym jest, to niby robią dobrze, ale jak nie patrzy to od razu to samo.

Staraliśmy się, tłumaczyliśmy ale chyba pozostaje się odciąć, dramat. Na jakąkolwiek rodzinną terapię nawet nawet nie ma co liczyć, nogi nie postawią do gabinetu...

#zalesie
  • 9
  • 0
@macan: próbowaliśmy przed narodzinami nastawiać i tłumaczyć co sie zmieniło względem tego, kiedy oni wychowywali. Nie docierało, więc znaleźliśmy tytuł który właśnie dla dziadków na takie okazje został przygotowany. To jest dosłownie 50 stronnictwa książeczka, tłumacząca na przykład dlaczego już nie daje się dziecku niczego innego, niż mleko do 6 m.ż
@antek7262 gadanie nic nie da, sygnały nic nie dadzą ale jak przestaniecie przyjeżdżać to może się zapali jakąś lampka w głowie chociaż troszkę
my mielismy podobną batalię i niestety po kilku upomnieniach skonczylo sie na powiedzeniu 'albo wodka znika ze stołu albo my wyjezdzamy' tesc sie zaczal smiac my zaczelismy sie pakowac i heja, na drugi raz juz nie bylo alko bo tesciowa chciala zobaczyc wnuczke
@antek7262: Po pierwsze to Ty masz wychowywać swoje dziecko, a nie dziadkowie.

Po drugie jeśli sądziłeś, że ktoś, komu mówisz, że ma nie palić przy dziecku, a on się śmieje, że palił w ciąży, przeczyta książkę, to coś z Tobą nie tak.

Po trzecie, jak już wspominałem WTF - w życiu bym nie wpadł na pomysł, żeby kupić swoim rodzicom książkę o wychowywaniu dzieci XD

Po czwarte, jak już wspominałem, do