Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Żałuję jednego w życiu. Znałem dziewczyne, spotykaliśmy się na seks. Mieliśmy po 17 lat, byliśmy młodzi, bardzo dobrze nam się rozmawiało, żartowaliśmy razem. Jednak się zakochałem w niej, wyznałem to po ponad roku znajomości. Odrzuciła mnie, powiedziała : kochanie, to tylko seks, nie będziemy pasować do siebie. Byłem na nią wściekły, moje męskie ego zostało zdeptane, normalnie jakbym dostał po twarzy. Nie chciałem jej znać, zerwałem z nią kontakt, nie spotykaliśmy się więcej choć było ciezko jej nie widzieć bo na jednym osiedlu mieszkaliśmy. Zawsze się starałem tak wyjść z domu, żeby na nią się nie natknąć. Po dwóch latach sama napisała do mnie, prosiła o spotkanie. Ugialem się, wiadomo co było na spotkaniu ale była też poważna rozmowa. Wyznała mi, że też jest we mnie zakochana tylko próbowała te uczucie ukryć, a to, że nie będziemy do siebie pasować to chodziło jej o to, że ma ojca alkoholika a ja z porządnego domu i się wstydziła. Nie chciała mnie obciążać swoimi problemami. Złapała mnie za rękę i wyznała że jeśli chce to możemy być razem. Nie umiałem nic powiedzieć, przypomniała mi się sytuacja sprzed dwóch lat, jak zdeptała moje ego i tym razem to ja ja odrzuciłem. Zebrała swoje rzeczy, powiedziała krótkie pa i wyszła. Ja po tym siedziałem wciąż na łóżku i próbowałem sobie poukładać w głowie to co się wydarzyło, chciałem ją pocałować, wybiec za nią, powiedzieć że ja kocham. Te uczucie wciąż było, głęboko schowane w sercu, nie chciałem je ujawniać. Nie mogłem się do niej dodzwonić, nie odpisywała mi na wiadomości. Wiedziałem gdzie mieszka ale nie chciałem nachodzić, w szczególności że jej ojciec nie był w porządku i jakby mnie zobaczył to by pogonił.Po kilku dniach napisała mi, że się wyprowadza i więcej już nie zobaczymy a tak naprawdę już nigdy. Prosiłem ja o spotkanie, ona odpisała że jest już w pociągu. To była jej ostatnia wiadomość, usunęła FB, nie ma jej nigdzie na żadnych portalach społecznościowych. Gdy się pytałem znajomych czy to prawda, wszyscy mówili, ze tak i jeszcze chciała popełnić samobója przez ojca. Byłem w głębokim szoku, płakać mi się chciało, nie chciałem żeby tak się to skończyło. Wydarzyło się to wszystko 10 lat temu. Teraz jestem dorosłym facetem a ja wciąż ja pamiętam. Przepraszam za chaos w wypowiedzi ale mam łzy w oczach jak o tym pomyśle. Moje życie uczuciowe dalej nie jest poukładane, nie mam dziewczyny. Wciąż wracam do niej myślami

#zwiazki #przegryw #niebieskiepaski #rozowepaski



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 13
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: to co piszesz, to jest typowy problem osób z rodzin dysfunkcyjnych. Niestety one często wychowując się w takich rodzinach nie czują się bezpiecznie w innym (bezpiecznym) otoczeniu. Jak jest za spokojnie, to zaczynają czuć obawę, bo do tej pory miały problemy w domu i nauczyły się żyć w takich warunkach.
Niestety takie osoby przeważnie czują pociąg do osób, które przypominają im ojca :( i przez to powtarzają scenariusz życia ich
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: straszna historia, takie zauroczenie z młodości głęboko zostaję w świadomości, ja byłem zauroczony w jednej dziewczynie przez całe liceum, nie widzieliśmy się już 4 lata, ale czasem dalej mi się przyśni, a gdyby była okazja dzisiaj pójść z nią na randkę to chyba bym się nie wahał. Trzymaj się mirku
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): Czyli masz 27 lat, jesteś przegry... a nie sorry, "dorosłym facetem" i przypomniałeś sobie nagle o niej, bo nadzieje na jakikolwiek sensowny związek maleją z miesiąca na miesiąc? Sorry ale taka szansa zdarza się w życiu tylko raz, a ty wszystko #!$%@?łeś. Pogódź się z tym.


·
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): Chciałem napisać, że to nie wymyślona historia. Niekiedy jeżdżę do rodzinnego miasta i ta dziewczyna nigdy się nie pojawiła, jej ojciec to menel, zrobił z mieszkania meline. Nigdy nie wróciła, nigdy nie był odprawiony jej pogrzeb. Wsiąkła jak kamfora. Nikt nic nie wie, nikt jej nigdy nie widział

  • Odpowiedz