Aktywne Wpisy
TSR44 +420
ATAT-2 +618
Przeczytałem właśnie dwa wpisy ludzi z gastro którzy wręcz DOMAGAJĄ się napiwków i nie pojmują jak można ich nie zostawiać.
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
Wiem że od dziesiątek lat itnieją fermy np karpia, czy innych pospolitych ryb, nawet kraby i krokodyle się hoduje, natomiast nie zdawałem sobie sprawy, że tuńczyk też jest rybą "tuczoną na masową skale" co prawda istnieją dwa sposoby pozyskiwania tuńczyków, naturalne połowy jak i farmy, to co jest w puszkach to praktycznie resztki tuńczyka najgorszy sort mięsa z tuńczyków, dosłownie skompresowane resztki, dobre mięso trafia na aukcje do ekskluzywnych knajp itp. w sumie taka puszka tuńczyka nie różni się praktycznie niczym od puszki tuńczyka w sensie karmy dla kotów.
Prawdziwy tuńczyk, to pewnie tylko w Japonii prosto z morza za albo z morza gdzie występują jego gatunki, z łososiem też temat rzeka, zazwyczaj to przecenione ochłapy, już nie chce wspominać o rybach nad naszym morzem z frytkami smażonymi na starym oleju + 100 gram surówki za xx zł :D to dopiero patologia.