Wpis z mikrobloga

Ale krindż. Mnie by było wstyd takie tiktoki kręcić a co dopiero wrzucić w internet. Oskarek z medycyny myślał że wszyscy będą mu się kłaniali w pas bo jest na lekarskim, że będzie stawiał diagnozy jak dr house, ale jednak miał niezły orzeźwiający plaskun od życia. Weryfikacja przepotezna. Btw potem wcale nie jest lepiej tylko zamiast pana profesora szefa kliniki gdzie ma zajęcia ma się takiego samego tylko że już jako szefa kliniki gdzie się pracuje. O ile w pierwszym przypadku pan profesor tylko wyśle na drugi termin albo się posmieje to w drugim jest o gorzej. #medycyna #lekarz #bekazpodludzi dlatego uważam że mobbing na tych studiach a potem w pracy jest i tak za mały
pieknylowca - Ale krindż. Mnie by było wstyd takie tiktoki kręcić a co dopiero wrzuci...

źródło: IMG_20240402_114628

Pobierz
  • 8
@pieknylowca: tylko potem nie płacz, jak przy pierwszej lepszej okazji ten student wyleci do Niemiec leczyć starych komuchów z NRD, bo w tym polskim piekle nikt o zdrowych zmysłach nie chce pracować xD. Studia medyczne to dopiero czubek góry lodowej, dalej właśnie ta pasywna agresja, mobbing i układziki w placówkach dają w kość każdemu młodemu człowiekowi, który przebrnął przez ten niewdzięczny kierunek
@pieknylowca: ale o co ci chodzi? Wymienia patologie studiowania medycyny w Polsce. Zamiast się czegoś uczyć to siedzisz zamknięty w schowku na miotły, tak żeby panu profesorowi nie przeszkadzać. A zaliczenia polegają na zadawaniu pytań o rzeczy, z którymi spotkasz się raz czy dwa przez całą karierę, a nie o podstawy, które powinieneś umieć kończąc studua.
@przemyslaw-maczka: bo nie wiesz o czym on mówi. Marnują mnóstwo czasu na naukę na zaliczenie, niesprawdzające realnie wiedzy tylko polegające na uwaleniu jak największej liczby osób. I zamiast mieć solidne podstawy, nie umiesz nic, bo co chwilę uczyłeś się rzeczy przeznaczonych dla specjalizacji, których nie mając podstaw nie rozumialeś.
Najlepsza jest nauka rzeczy praktycznych, ale w teorii xD
Kilkanaście lat trwała walka o udostępnianie pytań z egzaminów, bo im #!$%@? wstyd
@Iskaryota: @SkrytyZolw ja te studia skończyłem i wspominam je zupełnie inaczej. Siedzenie w schowku na miotły było zarezerwowane dla tych co nie chcieli nic robić: ja asystowałem do każdej możliwej operacji, na internie też się udzielałem jak tylko mogłem. Zaliczenia ustne też nie polegały wcale na tym o czym on pisze bo wystarczylo umiec się wypowiedzieć a nie dukać jak drugoklasista. Profesorom też się nie przeszkadzało, a jak widzieli że grupa