Wpis z mikrobloga

złych nawyków pod rynek pracy. Nie możesz popełniać błędów, jak najmniej ryzyka, nie myśl samemu.


@sg553: to sa bardzo dobre nawyki. Wszystkie sie sprawdzaja w kolchozie. Wiadomo w normalnej pracy pewnie nie ale ten system uczy cie by byc najlepszym kolchoznikiem w fabryce smrodu a nie by robic cos bardziej rozwojowego. Przynajmniej takie wnioski wyciagnalem po latach nauki
  • Odpowiedz
później się okazało, że ta męka w szkole to zaledwie przedsionek piekła jakim będzie dalsze życie


@sumoch0j: u mnie odwrotnie. Czasy szkolne to najgorszy okres w zyciu a praca I doroslosc to luzik
  • Odpowiedz
Nie możesz popełniać błędów, jak najmniej ryzyka, nie myśl samemu.


@sg553: dokładnie tego samego oczekuję ode mnie korpo. No jeśli chodzi o ostatnie - bardziej żeby konsultować rozwiązanie z zespołem.

A co do życia - dorosłe życie jest spoko dopóki nie musisz się opiekować innymi - czy to dziećmi czy to schorowanymi rodzicami/dziadkami. Siłą rzeczy rodzice mówiący dzieciom, że będzie gorzej mają dzieci
  • Odpowiedz
@sumoch0j no raczej nie, szkola to totalny pierd@lnik, ucza Cie bzdetow nie potrzebnych, w zadnym aspekcie zycia, dostajesz za to niedostateczne, bo nie umiesz calkowac, albo nie wiesz ze pantofelek ma witki a nie nozki,
Studnia to kolejny absurd, bez ktorego mozesz zapomniec o pracy na normalnych stanowiskach, ucza cie rowniez bzdetow i teorii podejscia do danego problemu, ktory w normalnym zyciu rozwiazuje sie zupelnie inaczej...
Praca jest o 200% lepsza niz
  • Odpowiedz
Robotę mozesz zmienić na jaką ci pasuje.


@sg553: Szkołę też możesz zmienić, wyobraź sobie że nawet możesz się uczyć w domu nie chodząc (fizycznie) do żadnej XD Przyłazisz tylko na egzaminy a tak to się uczysz sam, w tempie jakie sobie narzucisz, bez presji ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@RobieZdrowaZupke: "Pamietam ze przy funkcjach w gimbazie zaczely sie problemy, a dalej to juz naprawde nie mialem pojecia o czym do cholery na tych lekcjach #!$%@?. #!$%@? jakies wzory, iksy dupiksy, objetosci #!$%@? #!$%@? z tym gownem co mnie to #!$%@? obchodzi"
  • Odpowiedz
Szkoła była spoko, ale IMO studia to był najfaniejszy moment. Tyle wolnego czasu nie będę miał już nigdy. Do tego dużo ludzi o podobnym kalendarzu, wydarzenia studenckie, koła, grupy. Oczywiście nie każdy mógł tego doświadczyć, ale to był w mojej opinii najlepszy etap na takie wydarzenia czy rozwój.

W moim przypadku, mój kalendarz kompletnie nie współgra z kalendarzem narzuconym przez pracę. Zabiera najlepsze godziny dnia, kiedy wolałbym robić coś innego. I tak
  • Odpowiedz
@Czyjatoja własnie to wśród pracowników niefizycznych najczęściej widać ten syndrom niewolnika xD btw na produkcji nikt nie #!$%@? za minimalną, u mnie w kołchozie produkcyjni na start mają więcej niż te karynki od excela z biura które tak nimi gardzą.
Szkoła była najlepsza bo jak nie byłeś debilem to dosłownie nie musiałeś nic tam robić poza przychodzeniem na większość lekcji. Zero stresu, zero problemów, 6 godzinek dziennie i o 14.30 wolność i
  • Odpowiedz
@sg553 @erni13 Widać, że jeszcze chodzisz do szkoły i idealizujesz coś, czego nie znasz.

Dla większości dorosłych, praca, szczególnie ta pierwsza, to nie jest coś co robią z pasji a z musu aby mieć kasę by przeżyć.
W pracy, na początku, masz tylko 20 dni wolnych w roku. Nie ma ferii, dni wagarowicza, wakacji przez dwa miesiące, wolnego przed świętami
Pracujesz pięć dni w tygodniu po 8h i nie ma tu okienek
  • Odpowiedz
@WujaTHC znam ludzi z wielu warstw społecznych i to pracownicy fizyczni najbardziej narzekają na swoją pracę. Anetki klepiace excela są najbardziej zadowolone, bo mogą się ładnie ubrać i siedzą pół dnia plotkując w pracy, a hajs zarabia mąż.
  • Odpowiedz
@Czyjatoja narzekają bo mają mindset wolnego człowieka
Niewolnik tego nie zrozumie...
A z tym #!$%@? się w pracy biurowej to nie do końca, nadgodziny wali się często srogie, robota ma być zrobiona i nie obchodzi nikogo czy zmieścisz się w 8 godzinach, a maszyny produkcyjnej nie weźmiesz na chatę żeby dokończyć xD
  • Odpowiedz
pracowanie moim zdaniem jest lepsze od szkoły. Robotę mozesz zmienić na jaką ci pasuje. Robisz to co lubisz i umiesz


@sg553: to wszystko prawda ale pod warunkiem, że w szkole dostawałeś z matmy lepsze oceny niż jedynki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@RobieZdrowaZupke: Ja liceum wspominam najgorzej z całego życia, a wcale nie byłem jakiś gnębiony, miałem znajomych, radziłem sobie z nauką. Ale tak myśle, że jakbym zamiast 3 lata miał tam chodzić 4 jak teraz po reformie to spora szansa, że bym się rzucił na linę, bo tylko myśl, że relatywnie szybko się to skończy jakoś mnie trzymała na duchu.
  • Odpowiedz