[SaintWykopek]

Poj#bany wieczór. Pod sklepem zaczepiło mnie dwóch pijanych kolegów z pracy, co chciałem odejść to ci mnie zatrzymywali. Pierwszy pieprzył o narkotykach, niepotrzebnie zapytałem o to LSD bo zrobił pauzę jakgdyby sugerując że może rozwinąć temat, śmieszne historie ale długp ciągnął te same wątki. Odchodząc zaprosił na imprezę z Ukrainkami, no gdyby nie było tam kobiet i narkotyków to mógłbym przyjść kultularnie na piwko. Został mi ten drugi pijus który zaczął zbyt szczegółowo opowiadać o relacjach z żoną na końcu płakać i mnie przytulać(japie#dole) bo z żoną się nie dogadują. Typek ma cyrografy na ciele a ja głupi zapytałem co oznaczają. Strasznie skomplikowane to wszystko, wymieniał masę dziwnych zwrotów i obcych mi nazwisk, prawie nic nie zapamiętałeś, z wyjątkiem tego że The Beatles byli w sekcie, a okładka "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" nawiązuje do pedofilii i satanizmu. Wyszedłem kupić chleb a wracam po 4-ech godzinach.
#swstory #gownowpis

[Szarodziej]

@SaintWykopek: nie chciałeś na ukroinki iść podupcyć na dragach i alko, chuopie, precz do okopu bronić wielkiej bolzgi a ja na wixe za Ciebie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[SaintWykopek]

@Szarodziej Nazwałem ich kolegami ale nie są to osoby przy których czułbym się bezpiecznie, np. będąc pijanym. Kolejna sprawa że nie lubię towarzystwa kobiet, w sensie że jestem hetero ale o ile to możliwe jeśli jakaś by mnie zagadywała kiedy piję starałbym się ją zbywać. Z samymi facetami większa swoboda, wystarczy jedna kobieta żeby zmieniła się cała atmosfera.

[mannoroth]

@SaintWykopek: Inteligencja i empatia w takim gronie to najgorsze wady( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Szarodziej]

@SaintWykopek bądź silny bracie w Chrystusie ᕦ(òóˇ)ᕤ

[SaintWykopek]

@mannoroth Empatii może trochę mam, z inteligencją u mnie na bakier. To już mój 6-ty wyjazd zagranicę a wciąż trafiam do gówno-firm zamiast nauczyć się sensownego zawodu. Dwa miesiące temu wybiło 25 lat. Wkroczyłem w to legendarne ćwierćwiecze, nadal nie odnalazłem stabilnej pracy, partnera, nie mam nawet oszczędności, pojawiają się uczucia beznadziejności i bezsensu, przygniatające myśli, że nie mam po co dalej żyć. Najgorsze jest to że zgadzam się z tymi myślami.