@Pan_Kielonek Co wy ciągle z tym krwawym baronem. Zanim zacząłem grać to wszyscy pisali, że to najlepszy quest. Myślałem sobie, ja pierdziu, ale to musi być zajebiste, pewnie wyrywa z kapci. Jak już ukończyłem misję to był taki meh, że aż żal.
@CoYoT85: a co wszyscy mają z RDR2? Myślałem, że mnie z kapci #!$%@? po opiniach a musiałem się zmuszać, żeby to ukończyć, i to tylko dlatego, że tyle siana za to dałem, bo jakby to był pirat to by poszedł uninstall drugiego dnia. Najnudniejsza gra w jaką grałem. Ot, są różne gusta, Tobie nie podobał się quest z RB a większości się podoba. Mi się nie podoba rdr2 a większości się
@CoYoT85: quest jest dobry, ale nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni rzeczywistość nie sprostała napompowanym oczekiwaniom - normalne zjawisko jak się człowiek na coś nakręci.
@CoYoT85: Ja mam podobne odczucia do misji z Krwawym Baronem. Przeszedłem ją zanim zacząłem czytać, że to jakaś super misja. Przeszedłem ją tak o bez jakiegoś większego zwrócenia uwagi. Potem zacząłem czytać o zachwytach na ten temat i początkowo nawet nie mogłem skojarzyć, o którą misję konkretnie chodzi.
@CoYoT85 Tam dobra jest historia, narracja i zakończenie, totalnie bez happy endu. I motym porońca też nietypowy.
Czesto jest tak, że jak Cię ktoś nakręci, że coś jest zajebiste, to budujesz oczekiwania ponad stan, a potem czujesz rozczarowanie, bo poprzeczkę stawiasz wielokrotnie wyżej. Lepiej bie budować oczekiwań w takich przypadkach.
@CoYoT85: Quest z baronem był dobry, ale faktycznie przehajpowany. Trochę to wyglądało tak jakby pierwszy recenzent go pochwalił a potem reszta podłapała xD
Tam dobra jest historia, narracja i zakończenie, totalnie bez happy endu.
@Iudex: Może właśnie chodzi o zakończenie bez happy endu. To jest coś nietypowego na tyle, że ludzie się zachwycają, gdy to się wydarzy. Widać to na przykładzie wielu filmów - jeśli jest smutne zakończenie, to ludzie traktują je jako coś bardziej majestatycznego, bo bardziej siada na emocjach, jeśli przywiąże się do bohaterów.
Co wy ciągle z tym krwawym baronem. Zanim zacząłem grać to wszyscy pisali, że to najlepszy quest. Myślałem sobie, ja pierdziu, ale to musi być zajebiste, pewnie wyrywa z kapci. Jak już ukończyłem misję to był taki meh, że aż żal.
@CoYoT85: Ja też uważam, że troche przereklamowy wątek. W sensie - ogólnie zajebisty, ale to już było w grach/filmach/książkach, ten archetyp człowieka opętanego gniewem/pijaństwem,. który budzi sie kiedy jest już
Co wy ciągle z tym krwawym baronem. Zanim zacząłem grać to wszyscy pisali, że to najlepszy quest. Myślałem sobie, ja pierdziu, ale to musi być zajebiste, pewnie wyrywa z kapci. Jak już ukończyłem misję to był taki meh, że aż żal.
@CoYoT85: może dlatego że zamiast grać i się przekonać "na żywo" to siedziałeś w necie i #!$%@? wie po co czytałeś sobie spoilerując xd jak się nasłuchasz jaka diuna 2
@kam966:
Nawet mi cię nie szkoda ty...
Czesto jest tak, że jak Cię ktoś nakręci, że coś jest zajebiste, to budujesz oczekiwania ponad stan, a potem czujesz rozczarowanie, bo poprzeczkę stawiasz wielokrotnie wyżej. Lepiej bie budować oczekiwań w takich przypadkach.
@Iudex: Może właśnie chodzi o zakończenie bez happy endu. To jest coś nietypowego na tyle, że ludzie się zachwycają, gdy to się wydarzy. Widać to na przykładzie wielu filmów - jeśli jest smutne zakończenie, to ludzie traktują je jako coś bardziej majestatycznego, bo bardziej siada na emocjach, jeśli przywiąże się do bohaterów.
@CoYoT85: Ja też uważam, że troche przereklamowy wątek. W sensie - ogólnie zajebisty, ale to już było w grach/filmach/książkach, ten archetyp człowieka opętanego gniewem/pijaństwem,. który budzi sie kiedy jest już
@CoYoT85: może dlatego że zamiast grać i się przekonać "na żywo" to siedziałeś w necie i #!$%@? wie po co czytałeś sobie spoilerując xd jak się nasłuchasz jaka diuna 2