Wpis z mikrobloga

Co Wam sprawia przyjemność w życiu? Jak być zadowolonym? Ale tak serio, poważne odpowiedzi tylko. Po 30. jestem, a #!$%@? dalej nie wiem. Kiedy osiągam cele i już myślałem, że to będzie "to"... okazuje się, że to nie to. Nie cieszy. Jest jeszcze gorzej. Uprzedzam, że jak na aspergera to w życiu poszło mi całkiem nieźle, większość normików pewnie by zazdrościła. Często czuję się jakbym był popieprzoną, autystyczną wersją Bojacka Horsemana (jego też nic nie cieszyło, mimo że miał dużo). Nie wiem czy też macie takie poczucie braku spełnienia? A może znaleźliście "to coś"? Podzielcie się albo pożalcie, co kto woli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#asperger #autyzm #spektrum
tang64 - Co Wam sprawia przyjemność w życiu? Jak być zadowolonym? Ale tak serio, powa...

źródło: bb

Pobierz
  • 21
@tang64: Nie jestem buddystą ale trudno mi nie zgodzić się z nimi w kwestii tego, że ostatecznie do wszystkiego się przyzwyczaimy i szczęścia trzeba szukać w czymś głębszym. Były kiedyś takie badania na osobach które wygrały duże pieniądze w loterii że po jakimś czasie hormonalny poziom szczęścia wraca do normy sprzed wygranej. Jest to w pełni naturalne i uzasadnione biologiczne by nie być ciągle na haju endorfinowym więc nie ma się
@tang64: wg mnie szczęście to życie w zgodzie z własną, ludzką naturą. A człowiek to zwierzę, które potrzebuje ruchu, myślenia, skupienia, odczuwania, próbowania, kosztowania, przełamywania się. Zmarznąć, a potem się ogrzać. Ciężko pracować, a potem lenić. Dużo myśleć, a potem być bezmyślnym obserwatorem. Tańczyć, śpiewać, pływać, skakać, biegać, wylegiwać się, wspinać, rywalizować, rozmawiać, masować, przytulać, kochać. Człowiek jest skomplikowany i potrzebuje skomplikowanych bodźców. Najlepsza jest w tym przypadku kultura - książki,
@tang64 drobne rzeczy tak szczerze we wszystkim na codzień tego doszukuje i dziś dzieje się to już mimowolnie, mimo że mam dużo materialnych rzeczy z których można było by czerpać radość to te małe rzeczy zapewniają mi całodniowe zadowolenie a nie chwilowe :) a i pamiętaj zawsze ta droga/czekanie cieszy/jest emocjonujące bardziej niż sam cel zauważ to następnym razem
  • 0
@mishka49: może tak jest. Wiele osób mówi o tym słynnym "gonieniu króliczka", ale nie jestem przekonany w 100% czy to prawda. Może.
@choochoomotherfucker: czyli takie stoickie podejście? Sporo jest stoików wśród autystów, ja od dzieciństwa starałem się stosować takie podejście, może pomagać w szczególności u autystyków, bo chroni przed zranieniem przez inne osoby, ale nie wiem czy to jest dobre na dłuższą metę...
@MattCobosco: pogodzić się? To trudne, może
@MattCobosco: pogodzić się? To trudne, może o to chodzi. Ale chyba nie umiem, nie wiem jak


@tang64: nie jestem najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi, żeby nie było, nadal nie umiem się ze wszystkim pogodzić. Pomimo tego, co napiszę poniżej, nadal wierzę, że "będę kimś" - to taki dualizm. ;)

Natomiast u mnie były to trzy etapy:
- najpierw jako dziecko uważałem, że jestem kimś, niezwykle ważny, spostrzegawczy, mogę zrobić wszystko lepiej
  • 0
pewnie w jakimś zakresie różnimy się od siebie (np. jeśli masz Aspergera, poczytaj, czego potrzebują osoby takie, jak Ty).


@MattCobosco: przepraszam, że wyciągam tylko jeden wątek z twojego wpisu - ale brzmi bardzo sensownie. Możliwe, że ja sam nie wiem, czego potrzebuję. Może faktycznie lepiej o tym poczytać i liczyć, że to pomoże, bo innym pomaga.

Bardzo trafne nawiązania kulturowe, mnie się szczególnie wryła ta kwestia Gandalfa ( ͡° ͜
@tang64: Wiem, o czym piszesz, bo mam podobnie (idę ulicą, nie chcę myśleć o śmierci) i nie ukrywam, że gdzieś na końcu wszelkich wywodów jestem nihilistą. Dużo osób ma podobnie, bo przecież śmierć i poszukiwanie sensu są nieodzownymi aspektami ludzkiej natury i miliony ton papieru na ten temat zużyto. Mogę jedynie doradzić, tak jak wyżej wskazywali, przeżywanie chwil takimi, jakie są i korzystanie z tego, co oferuje nam cywilizacja.
Możliwe, że ja sam nie wiem, czego potrzebuję. Może faktycznie lepiej o tym poczytać i liczyć, że to pomoże, bo innym pomaga.


@tang64: Jeszcze dodam, że może okazać się pomocne rozbicie swojego życia na poszczególne jego aspekty (emocjonalne, społeczne, fizyczne, zdrowotne itd.) i zastanowienie się, gdzie są braki i w jaki sposób można je poprawić - coś jak realizacja dużego projektu.

Tu tylko niektóre z klasyfikacji:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Potrzeba
jest cała dziedzina między psychologią a pedagogiką dotycząca ludzkich potrzeb: etapy rozwoju, co człowiek powinien przejść, aby pozytywnie je zamknąć (czyli nie odczuwać braków)


@MattCobosco: Możesz rozwinąć temat? Podać jakieś przykłady tych rzeczy które każdy powinien przejść, by nie odczuwać braków?
@temokkor: Konkretnie miałem na myśli etapy rozwoju wskazywane przez Eriksona, które można znaleźć tutaj:
https://openstax.org/books/psychologia-polska/pages/9-2-teorie-psychologii-rozwojowej

To bardzo ogólnie i dotyczy głównie dzieciństwa, ale mam też pdf książki omawiającej całą dziedzinę psychologii rozwojowej (psychologia rozwoju człowieka pod red. J. Trempały), tylko książka ma 562 strony, więc mogę podesłać na priv. Przy czym w niej tak konkretnie nie mówi się o etap -> rozwiązanie -> skutek, raczej jest to opis typowych zmian psychicznych
  • 0
Lepiej nie cierpieć niż cierpieć.


@MattCobosco: Mhm, łatwo się mówi. A co jeśli ktoś się już przyzwyczaił i to cierpienie się rozgościło na tyle, że człowiek zaczyna sabotować dobre rzeczy... żeby znów wrócić do tego stanu (cierpienia)? Może to brzmi górnolotnie, ale czasem chyba tak mam... jakby intuicyjnie odpycham ludzi, żeby nie byli zbyt blisko? Czy to ma jakąś nazwę? Pytam, bo widzę, że jesteś oblatany w tej tematyce