[Walnij_Kielona]

#humorobrazkowy #heheszki
( ͡° ͜ʖ ͡°)

[klementyna123]

@Walnij_Kielona: na uj psu japka

[smk666]

@Walnij_Kielona:
To już poziom wyżej od tego ( ͡º ͜ʖ͡º):

[craft_number_666]

@Walnij_Kielona: teraz rozumiem że musisz walnąć kielona¯\(ツ)/¯

[ZielonyRozpustnik]

@smk666 wbrew pozorom to wcale nie znaczy, ze stary je gorsze ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja swojemu daje czasem to co akurat sam jem. No i oczywiscie obowiazkowy cheese tax

[smk666]

wbrew pozorom to wcale nie znaczy, ze stary je gorsze

@ZielonyRozpustnik:
Choć niestety najczęściej oznacza to, że wędlina jest już lekko oślizgła ale jeszcze nie śmierdzi (za bardzo) albo żarcie jest już przeterminowane i różowa już takiego nie ruszy nawet jak wygląda, pachnie i smakuje dobrze. ( ͡º ͜ʖ͡º)

[Purple]

@Walnij_Kielona Tyle,że witaminki są akurat w skórce.

[ZielonyRozpustnik]

@smk666 a to nie u mnie tak ( ͡° ͜ʖ ͡°) pies nie dostanie czegos czego sam bym nie zjadl ze wzgledu na swiezosc a ja z kolei nie zjem tego czym pogardzi zona ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[djtartini1]

@Walnij_Kielona: Choć właściwie kompot ze skórek jabłka jest lepszy i zdrowszy, sam taki robię.

[KlaWoo]

@Walnij_Kielona: oesu, to przypomniała mi się moja kuzynka, jak w kuchni podgrzewała jakieś jedzenie dla psa i zawołała do swojego męża: Bartek, chcesz też jeść? Bo dla psa gotuję
XD

[WykopekNaPolEtatu]

wbrew pozorom to wcale nie znaczy, ze stary je gorsze ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja swojemu daje czasem to co akurat sam jem.

@ZielonyRozpustnik: Swojemu staremu czasem dajesz to, co sam jesz? Twój stary to szczęściarz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[ZielonyRozpustnik]

@WykopekNaPolEtatu najbardziej zadowolony jest z sera xd

[t.....a]

@ZielonyRozpustnik: @Walnij_Kielona

[perseweratywnosc]

@Walnij_Kielona Tyle,że witaminki są akurat w skórce.

@Purple: witaminki w skórce to były kiedyś, teraz są pestycydy a z zewnątrz wosk nabłyszczający

[CybernetycznyMozgKorwina]

Psiarze to odklejeńcy, zagluszanie instynktu rodzicielskiego poprzez uczłowieczanie gadziny , tfu

[hortu]

@Walnij_Kielona: Ostatnio karmiłem swoje karaczany poprzez wkrojenie im dość sporej marchewki. Jako, że zostało sporo, to resztkę obrałem i wziąłem sobie do pracy. Podczas jej jedzenia dotarło do mnie, że jem resztki po karaczanach.