Wpis z mikrobloga

#remont #budowadomu
Remontował/dokańczał ktoś z was budowę domu, który stał kilka lat w stanie surowym powiedzmy otwartym? Co prawda konstrukcja dachu jest ale nie szczelna i wszystko raczej zbutwiałe. W całym budynku ślady korozji biologicznej, jakiś mech, roślinki itp. Czy jest sens się w to pchać czy raczej utopia i lepiej rozebrać i od nowa stawiać? Największym problemem może być wilgoć, pleśń i grzyb. Mury też swoje wypiły a mróz nie próżnował.... Czy jest szansa wyprowadzić taki budynek, suszyć, odgrzybiać, czy raczej spisany na straty?
  • 8
@ryjek201: badałem temat, bo sam się rozglądałem za jakimś domem w mieście i jest sporo takich ofert. Znajomy kupił taki dom i wtopił. Oprócz tego jestem z wykształcenia inżynierem budownictwa to cośtam liznąłem (chociaż to nie moja specka)
  • 0
@stndix: wtopił bo? też mam taki papier na półce i też obieram nowe kierunki, ale właśnie od teorii interesują mnie konkretne przypadki, konkretne problemy itd.
@ryjek201: bo zapłacił dodatkowo za to, że na działce był budynek, zamiast zapłacić za samą działkę. Budynek który wymagał bardzo drogich prac, żeby doprowadzić go do stanu nadającego się do wykończenia. Ostatecznie za gotowy dom z działką (w cenie naprawa budynku i wykończenie bez wyposażenia) zapłacił chyba 1,3 mln (lekarz 32 lata btw xD), a działka z domem kosztowała go 800 tysięcy. Działki w okolicy kosztowały po 600k. Z koniecznych prac
  • 0
wymiana


@stndix: nie no to czym się interesuje jest z ok 2010 roku. tynków i piwnicy brak. stoi ot konstrukcja ścian i dachu tak od 10 lat, przypuszczam więźba do wymiany, ściany i fundamenty pewnie do suszenia, ciekawe co z instalacjami podziemnymi, teoretycznie wiatr hulał przez wszystkie otwory, więc w sezonach letnich trochę podsuszał.