Wpis z mikrobloga

@Nupharizar: Miałam takie w liceum, niecałe 2 na 2 metry na trzydziestoosobową klasę, wchodziliśmy do niej na 4 zmiany, bo nie szło się przebrać w tym ścisku. Oczywiście woźna otwierała wyłącznie przed pierwszą lekcją lub po ostatniej. Wszystkie inne wejścia regulowane papierkiem od nauczyciela.
  • Odpowiedz
@Nupharizar: miałem to w podbazie i gimbazie, ile to razy ktoś kogoś zamykał tymi drzwiami i trzymał, żeby przetrzymywany nie zdążył na autobus albo przynajmniej musiał na niego biec XD
  • Odpowiedz
@Nupharizar: najbardziej to mnie zastanawia kto wpadł na to, żeby takie boksy więzienne w najbadziej smutnych możliwych kolorach robić dla małych dzieci xD wychodzisz z przedszkola gdzie masz na ścianie chmurki i kwiatuszki i nagle dup wiezienie szkolne xD taki plaskacz na ryj dla dzieci
  • Odpowiedz
najbardziej to mnie zastanawia kto wpadł na to, żeby takie boksy więzienne w najbadziej smutnych możliwych kolorach robić dla małych dzieci


@localoca: Szkoła życia. Od 7 roku to już niech się uczy gówniak co to alkohol, papierochy, przemoc i cierpienie, a nie jakieś tam różowe jednorożce. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Nupharizar: w podstawówce miałem coś co bardziej przypominało cele więzienna bo poszczególne szatnie między sobą były oddzielone ścianami, doceniłem to jak poszedłem do gimbazy z szatniami dokładnie jak że zdjęcia i mi #!$%@? z sąsiedniej klasy sznurki z kurtki tak przywiązały do tych krat, że musiałem je #!$%@?ć bo by mi autobus uciekł. Jakim to szokiem była dla mnie szatnia w liceum, jak w teatrze na numerki
  • Odpowiedz
@Nupharizar: W każdej szkole miałem szatnię w piwnicy xD
A zdecydowanie najlepszą w podbazie - szło się do okienka i szatniarka wydawała zgodnie z podanym numerkiem, #!$%@? jak w teatrze xD A takie klatkowe jak na foto miałem w gimbazie i techbazie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz