Wpis z mikrobloga

czy ktoś z was też nic w życiu nie ma? tj. nie ukończył studiów, nie kupił mieszkania, nie wybudował domu, nie wziął ślubu, nie założył rodziny... ?! czy wasi najbliżsi was przez to szkalują? czy są jakieś powody przez które nie udało wam się dokonać ww rzeczy (choroby, brak pieniędzy itd.)? jak sobie radzicie na co dzień? jak widzicie swoje dalsze życie? czy macie jakieś szanse na poprawę swojej sytuacji? #kiciochpyta #pytanie #pytaniedorozowychpaskow #pytaniedoniebieskichpaskow #depresja #przegryw #przegrywpo30tce #zycie
  • 56
  • 0
@Rencista_z_przypadku ej… w moim wieku trzeba mieć 5 lat przepracowanych i odkładanych składek a ja nawet nie mam pełnych 3 :((( ja się boję iść do pracy bo w poprzedniej miałam straszny mobbing… płakałam na zmianach, płakałam w drodze powrotnej i w drodze do pracy… w końcu poszłam do psychiatry, dostałam leki a 3 miesiące później się zwolniłam i wiesz, że nawet na wypowiedzeniu pracowałam bo miałam poczucie winy, że ich zostawiam?
  • 1
@PanAlbert opuściłam ją :( a wcześniej oddałam jej dzieci, popełniła samobójstwo drugi dzień po mojej wyprowadzce… jeszcze mam jednego kota na sumieniu, też go opuściłam, potem lis go napadł w lesie i straciła łapkę, bo nowi właściciele ją wypuszczali… nigdy sobie tego nie wybaczę (,) zepsułam im życie
@naksu: no to niestety karma.... nie wiem jak długo to potrwa, ale chyba już końcówka bo 17 lat fatum to całkiem sporo jak na jednego kota samobójcę ( ͡º ͜ʖ͡º) a w drugim przypadku to lis powinien wziąć odpowiedzialność. Nie odgryza się kotkom łapek w lesie, to niehonorowe.
Prawdę mówiąc to nie chciałbym być kotkiem ze schroniska, którego przygarniesz ;)
@naksu: Ukończyłem studia :V szkalować nie szkalują, ale ciągle dopytują kiedy kogoś znajdę. Jakbym nie miał problemów z psychą, to pewnie już bym miał żonę, może i dzieci, bo okazje były. Co do dalszego życia to nie wiem. Plan jest taki, żeby znaleźć coś, co mnie cieszy. A potem żeby jakoś poukładać relacje. Nad tym będę pracował pewnie do końca żywota. Nie mam w zasadzie nic lepszego do wyboru w tej
nie ukończył studiów, nie kupił mieszkania, nie wybudował domu, nie wziął ślubu, nie założył rodziny... ?!


@naksu: Tak to ja

czy wasi najbliżsi was przez to szkalują?

Nie. NAJbliżsi - nie. kuzynostwo - tak. Ale zawsze było skończonymi chamami i toksykami do potęgi n-tej, że aż ciężko w to uwierzyć.

czy są jakieś powody przez które nie udało wam się dokonać ww rzeczy (choroby, brak pieniędzy itd.)?

Both, ale przede wszystkim
@naksu posiadam tylko rzeczy materialne. Jak i również koty.
Chodź ze mną, wyprowadzimy się do Białegostoku, będziemy wynajmować na spółkę mieszkanie 50m za 2k i żyć sobie spokojnie. Oboje znajdziemy lekką pracę za minimalną i będzie cacy.
  • 0
@NzeroZeroB ile masz tych kotów bo może kocie przedszkole założymy zawsze to lepiej mieć swój biznes niż w kołchozie #!$%@?ć ^^ a w Białymstoku nigdy nie byłam ale kiedyś chciałam
@naksu: Z wymienionych rzeczy mam tylko studia. Mieszkania i domu nie mam, bo mnie nie stać, a na ślubie i założeniu rodziny nigdy mi nie zależało. Nikt z rodziny ani znajomych mnie za to nie krytykuje, zresztą część z nich jest w podobnej sytuacji. Ogólnie to nie mam wielkich wymagań od życia, potrafię żyć skromnie, mam pracę, którą lubię, kilku dobrych ziomków i zainteresowania, które mnie jarają, i tak sobie powoli
@naksu na razie mam dwa.
No pewnie że własny biznes jest 100 razy lepszy, o ile przynosi większe zyski.
Białystok osobiście mnie pozytywnie zaskoczył, przede wszystkim miałem wrażenie że nie ma tam takiego natłoku, ciasnoty. Dużo terenu, szerokie ulice, ścieżki rowerowe kilka metrów od drogi. Na pierwszy rzut oka rewelacja.
@naksu: Tylko studia, ale i tak je bardziej robiłem dla siebie niż dla pracy/kariery. Nie mam zamiaru budować mieszkania bo mnie na to nie stać, ślub/druga połówka to super opcja, ale w moim przypadku niewykonalne. Mieszkam w rodzinnym, pomagam w utrzymaniu (tata niepełnosprawny, z mamą dbamy o dom) i się kręci. Jednym z powodów były/sa problemy jelitowe i fobia społeczna. Żyje slow life, doceniam każdy moment i nie mam większych planów
tj. nie ukończył studiów


ukończyłem, ale były #!$%@? i nie radziłem sobie; dostateczny na dyplomie (); nie chciałem zawieść starych, mogłem wziąć dziekankę i wyjechać z tego #!$%@?łku i za granicą coś robić

nie kupił mieszkania, nie wybudował domu, nie wziął ślubu, nie założył rodziny...


tak, wszystko. Mieszkanie to małe prawdopodobieństwo, dom zerowe, bo nie będę przy tym robił, nawet gdyby było mnie stać, rodzina, dziecko też nie